Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ten chodnik jest zabójczy! Ale fiknęłam tu koziołka!

Eugeniusz Kurzawa, (wolk) 68 324 88 54 [email protected]
- Gdy kiedyś wieczorem wracałam rowerem do domu na jednej dziurze takiego orła wywinęłam, że hej! - mówi Rozalia Obidzińska spotkana na al. Wielkopolskiej
- Gdy kiedyś wieczorem wracałam rowerem do domu na jednej dziurze takiego orła wywinęłam, że hej! - mówi Rozalia Obidzińska spotkana na al. Wielkopolskiej Paweł Janczaruk
Chodnik czy też ścieżka rowerowa prowadząca al. Wielkopolską z miasta w kierunku Krężoł wygląda fatalnie. Rowerzystka opowiada, jak na dziurze fiknęła koziołka. Czy jest szansa na naprawę chodnika?

Trafił do nas list elektroniczny. Czytelnik (chce zachować dane do wiadomości redakcji) pisze: - Proszę o przyjechanie na al. Wielkopolską, żeby zobaczyć chodnik, który idzie wzdłuż tej ulicy aż do Krężoł. Większa część chodnika jest zarośnięta trawą. Cały jest nierówny, a w jednym miejscu jest kompletnie rozwalony. Trudno tamtędy przejść, a co dopiero przejechać rowerem. Matki z wózkami mają przegraną drogę do miasta. Lada chwila nowemu burmistrzowi stuknie rok rządzenia, a jak dotąd nie zrobił nic, tylko spija śmietankę. To woła o pomstę do nieba.

Pojechaliśmy na drogę wylotową z miasta. Al. Wielkopolska zaczyna się bowiem koło poczty (jeszcze dom kultury ma adres przy alei) i biegnie w kierunku Krężoł, a dalej wyprowadza nas w kierunku na Kargowę, Poznań. Jezdnia jest przyzwoita, gdyż stosunkowo niedawno był tu kładziony dywanik asfaltowy. Natomiast pobocze... Czytelnik miał rację.

- Gdy kiedyś o szóstej wieczorem wracałam do domu, a wtedy było już ciemno, to na jednej dziurze takiego orła wywinęłam, że hej! - mówi Rozalia Obidzińska. Spotykamy ją gdy rowerem, mimo przykrych doświadczeń, podąża poboczem al. Wielkopolskiej. Ale innego wyjścia nie ma. - Wszystko przez tych łobuzów, co płytki kradną, przez co robi się tutaj niebezpiecznie. Remont koniecznie jest potrzebny, jak najbardziej.

- To prawda - zgadza się wiceburmistrz Mirosław Andrasiak. - Taka sytuacja jest od chwili przejęcia ulicy przez nas od Generalnej Dyrekcji Dróg i Autostrad.

Należy wyjaśnić, iż al. Wielkopolska dopiero od pewnego czasu jest drogą gminną. Wcześniej była odcinkiem drogi krajowej. Sytuacja zmieniła się po zbudowaniu zachodniej obwodnicy miasta. Wówczas, zgodnie z prawem, aleję przejęła gmina.

- Domówiliśmy się z oddziałem zielonogórskim GDDKiA, jeszcze przed przejęciem al. Wielkopolskiej "na stan gminy", że wyremontuje nawierzchnię i tak się stało - tłumaczy wiceburmistrz. - Natomiast chodniki otrzymaliśmy w kiepskim stanie i nadal, niestety, tak jest.

Andrasiak mówi, że w tym, a nawet przyszłym roku, samorząd nie ma w kasie pieniędzy na budowę nowego chodnika wraz ze ścieżką rowerową. W kolejce czekają też inne ulice. Wskazuje jednakże, iż obecnie trwają ostatnie uzgodnienia dotyczące budowy nowej ulicy - Żurawiej. Jest to trakt prostopadły do al. Wielkopolskiej, biegnący wzdłuż ogrodzenia basenu i stadionu.

- Chcemy Żurawią zrobić jako schetynówkę, która stanie się małą obwodnicą miasta łączącą Kruszynę z al. Wielkopolską - tłumaczy. - I wtedy gdy Żurawia dojdzie do alei, jest szansa na położenie na tej ostatniej nowego chodnika.

Zdaniem Andrasiaka, może się to stać w perspektywie 2012 r.

Oferty pracy z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska