Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ten kurort robi karierę. Od Koziej Wioski po drugą Wenecję (zdjęcia)

Dariusz Brożek
Trogir przyciąga turystów z całego świata. Jego sercem jest marina i port.
Trogir przyciąga turystów z całego świata. Jego sercem jest marina i port. Dariusz Brożek
Trogir nazywany jest chorwacką Wenecją. Niewielkie miasteczko nad Adriatykiem przyciąga i urzeka turystów zabytkami, fantastyczną kuchnią i gościnnością mieszkańców.
Trogir przyciąga turystów z całego świata

Trogir: W chorwackiej Wenecji

Liczący zaledwie 11 tys. mieszkańców Trogir jest jednym z najbardziej znanych chorwackich kurortów. Doskonale go znają i cenią także nasi rodacy. Dlatego podczas trwającego kilka godzin spaceru czułem się jak w Krakowie - mijały mnie objuczone aparatami fotograficznymi i kamerami grupy Japończyków, Skandynawów, Niemców, Rosjan i oczywiście Polaków. Co ich przyciąga? Cieplutki Adriatyk, wyśmienita kuchnia i liczne zabytki, dzięki którym miasteczko nazywane jest małą Wenecją.

Zwiedzanie Trogiru zacząłem od Bramy Lądowej (chor. Kopnena vrata) z XVI w. Była ważnym ogniwem miejskich fortyfikacji. Nad jej gzymsem umieszczono lwa św. Marka, a na górze figurę patrona miasta błogosławionego Jana z Trogiru. Po przekroczeniu bramy wkraczamy w labirynt wąskich uliczek. Mijam kolejne zaułki oraz okupowane przez turystów sklepy, kramy i bary. Zatrzymuję się przed pałacem Stafileo (Palača Stafileo) z końca XV w. Wyróżniają go charakterystyczne, gotyckie okna, zdobione motywami roślinnymi.

Kolejny przystanek robię przy katedrze św. Wawrzyńca (więcej informacji na jej temat w artykule z 6 października "Trogir: W katedrze św. Wawrzyńca"). W pobliżu świątyni znajduje się jedna z wizytówek miasteczka - renesansowym pałac Ćipiko (Palača Ćipiko) wybudowany w 1457 r. przez zamożną rodzinę Ćipiko. Od razu widać, że mieli pieniądze i lubili zbytek. Budynek z jasnego kamienia zdobią m.in. kamienne aniołki. Ciekawostką jest także ratusz przy placu imienia Jana Pawła II. Przypomina włoskie pałace i jest reliktem czasów, kiedy tą częścią Dalmacji rządzili wenecjanie. Z Wenecją kojarzą się także znajdujące się tam schody.

- Dzięki tym zabytkom w 1997 roku trogirska starówka została wpisana na listę światowego dziedzictwa kultury UNESCO - zaznacza Iwo, mój pilot podczas ostatniej eskapady po północno-zachodnich Bałkanach.

Zwiedzając Trogir koniecznie musimy zajrzeć do kościoła Św. Nikoli, gdzie zobaczymy relief greckiego bożka Kairosa. Dzieło ma 2,3 tys. lat i przedstawia młodzieńca z uskrzydlonymi stopami. Był zwiastunem szczęśliwej chwili. Aby jednak jej zaznać, trzeba go pociągnąć za włosy, co ponoć wcale nie jest takie łatwe...

Następną osobliwością miasteczka jest twierdza Kamerlengo z XV wieku. Przez kilkaset lat była filarem miejskich murów obronnych. Obecnie na jej dziedzińcu znajduje się plenerowe kino, zaś na wieży punkt widokowy, z którego możemy podziwiać panoramę miasta.

Od stuleci sercem Trogiru jest port. Obecnie sumują tutaj jachty i statki wycieczkowe z całego świata. Dlatego w nadbrzeżnych tawernach możemy spotkać miliarderów i znanych aktorów, którzy zatrzymują się tam podczas rejsów po Adriatyku. Zatoka jest dobrze osłonięta od wiatrów, a po jej drugiej stronie znajduje się znacznie większy i bardziej znany Split.

Z Trogiru do Splitu drogą lądową jest kilkanaście kilometrów. Między portami w tych miastach kursują wodne taksówki, czyli motorówki zabierające od kilku do kilkunastu pasażerów. Podróż przez zatokę jest znacznie przyjemniejsza i szybsza od jazdy autobusem, czy samochodem.

Lokalna kuchnia opiera się na darach Adriatyku. W trogirskich restauracjach królują ryby z grilla, owoce morza oraz miejscowe wina. Warto też spróbować dalmatyńskiej potrawy mięsnej - pašticady, podawanej najczęściej z kluskami ziemniaczanymi. Na deser polecam rozatę z jajek, mleka i cukru.

W lokalne produkty możemy się zaopatrzyć na targowisku. Kupimy tam m.in. woreczki z lawendą, oliwę, wino, czy rakiję. A także owoce. Po trwającym kilka godzin spacerze chciałem tam skosztować arbuza, ale zrezygnowałem na widok gołębi, które na jednym z kramów bezczelnie wyjadały ich soczysty miąższ.

Plaże wokół Trogiru są kamieniste, dlatego do morza schodzimy zazwyczaj z betonowych pomostów. Wyjątkiem jest pobliska wyspa Čiovo, gdzie latem możemy wygrzewać się w piasku.

Triogir ma około 2,3 tys. zł. Został założony przez Greków, którzy nazwali osadę Tragurion, czyli Kozia Wioska.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska