Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tenis stołowy: Derby dla drzonkowian

Robert Gorbat
W pojedynku najmłodszych zawodników obydwu drużyn Robert Floras (na pierwszym planie) pokonał 3:0 Radosława Bortnowskiego
W pojedynku najmłodszych zawodników obydwu drużyn Robert Floras (na pierwszym planie) pokonał 3:0 Radosława Bortnowskiego fot. Kazimierz Ligocki
W męskiej ekstraklasie Pełcz Diamant Górki Noteckie przegrał wczoraj do zera z ZKS-em Drzonków. Goście triumfowali po zaledwie 95 minutach gry.

Mecz odbył się awansem, bo w połowie grudnia zielonogórzanin Paweł Fertikowski będzie uczestniczył na Florydzie w mistrzostwach świata juniorów.

- Liczymy się z porażką 2:4 - mówił przed spotkaniem wiceprezes gospodarzy Jerzy Koszyk. - Płatonow prezentuje ostatnio zwyżkę formy, więc powinien wygrać oba single.

Prognozy okazały się... tylko marzeniami. Paweł Płatonow już w pierwszej grze uległ 1:3 Lei Yi. Białorusin dobrze zaprezentował się jedynie w drugim secie, którego wygrał do 8 po efektownych akcjach w końcówce. Trzy pozostałe partie stały pod znakiem zdecydowanej dominacji Chińczyka. Szczególnie imponujące były jego zmienne serwisy.

Drugi pojedynek zaczął się sensacyjnie, bo Michał Kowalski prowadził w pierwszej odsłonie 9:5 z Fertikowskim. Reprezentant gospodarzy stracił jednak pięć "oczek" z rzędu, a w rozgrywce na przewagi uległ rywalowi do 10. To niepowodzenie tak bardzo go zdeprymowało, że w następnych setach nie podjął walki.

Niemal bliźniaczy przebieg miał trzeci singiel, w którym przy stole stanęli najmłodsi tenisiści obu drużyn: 13-letni Radosław Bortnowski oraz dwa lata starszy od niego Robert Floras. Mierzący zaledwie 152 cm wzrostu zawodnik Pełcza Diamantu triumfował w inauguracyjnej partii 10:7, by chwilę później... przegrać ją na przewagi do 11. Potem Floras kontrolował pojedynek. Drugą odsłonę rozpoczął od wysokiego prowadzenia 5:1, a w trzecim uciekł przeciwnikowi od remisu 4:4 na 9:4.

W deblu powtórzył się scenariusz z pierwszej gry pojedynczej. Fertikowski i Floras oddali Płatonowowi i Bortnowskiemu tylko drugiego seta. W partiach numer dwa i trzy nie było już wątpliwości, komu należy się zwycięstwo w tej grze i całym meczu.

- Spotkanie miało tak spokojny przebieg, że nie musiałem pojawiać się przy stole - powiedział po ostatniej piłce kapitan ZKS-u Tomasz Redzimski. - Jestem ostatnio w nie najwyższej formie, więc była okazja, by dać pograć młodzieży.

W zaległym meczu Baruch Dojlidy WSFiZ Białystok przegrał wczoraj z Odrą Głoska 3:4.

1. Dartom Tur Bogoria 7 14 28:6
2. Trasko 7 14 28:9
3. Kominki Opoka 6 10 21:9
4. Morliny 6 8 20:14
5. Baruch Dojlidy 7 6 19:21
6. Odra 7 6 17:20
7. Bać-Pol AZS 7 4 18:23
8. ZKS 8 4 17:25
9. Olimpia Unia 7 4 13:25
10. Pełcz Diamant 8 0 3:32

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska