Nie istnieli Yi Lei i Tomasz Redzimski, a sam Paweł Fertikowski to zbyt mało, żeby myśleć o zwycięskim rewanżu.
Otwarcie było naprawdę obiecujące. Obcokrajowiec ZKS-u Drzonków zaskoczył utytułowanego rywala i przez cały pierwszy set walka przebiegała punkt za punkt. Urozmaicony serwis i zmiany tempa fundowane przez Yi Leia sprawiały dużo kłopotów Jarosławowi Tomickiemu. Rutyniarz przyjezdnych wygrał dopiero po starciu na przewagi. Rewanż Chińczyka był błyskawiczny i zapachniało niespodzianką. Niestety, nie na długo. W trzeciej partii z naszego zawodnika jakby uszło powietrze. Seryjnie popełniał błędy, wyraźnie zwolnił i miał problemy z przyjęciem. Czwarty set był jedynie smutną formalnością.
Równie trudnego przeciwnika wylosował Fertikowski. Ale nasz junior wielokrotnie zaskakiwał świetną dyspozycją i tym razem także postanowił nieco namieszać. Trzecia rakieta w kraju Bartosz Such prowadził już 7:2, kiedy rywal ruszył do ataku. Fertikowski wyrównał na 8:8, poradził sobie z kontrami i w decydującym momencie posłał piłkę wysokim lobem dokładnie w kant stołu. Szczęście, jak mówi przysłowie, sprzyja lepszym. Nasz reprezentant nie zmarnował okazji i w drugim secie zmiażdżył zdziwionego przeciwnika. Such próbował się jeszcze podnieść, ale to wyraźnie nie był jego dzień. Warto wspomnieć, że choć przegrywał, w czwartej partii dwukrotnie poprosił o odjęcie własnych punktów, bo zostały uznane po netach.
.
Gdyby skończyć w tym miejscu, mecz należałoby uznać za emocjonujący i wyrównany. Niestety, później punktowali już tylko goście. Potworne lanie dostał Tomasz Redzimski, nie liczył się także debel ZKS-u, a obraz nędzy uzupełnił popis Chińczyka w starciu z Suchem.
- Tomek cały czas myślał o siatce, która została powieszona zbyt wysoko - wyjaśnił szkoleniowiec naszych Józef Jagiełowicz. - To go zdekoncentrowało. Chińczyk obawia się, że odeślemy go do domu. Skupia się tylko na tym, a nie na walce.
ZKS DRZONKÓW - TRASKO OSTRZESZÓW 1:4Yi Lei - Tomicki 1:3 (11:13, 12:10, 6:11, 7:11), Fertikowski - Such 3:1 (14:12, 11:7, 8:11, 12:10), Redzimski - Kaczmarek 0:3 (7:11, 7:11, 6:11), Redzimski, Yi Lei - Tomicki, Such 0:3 (5:11, 9:11, 5:11), Yi Lei - Such 0:3 (9:11, 11:13, 5:11).
Marcin Łada
0 68 324 88 14
[email protected]
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?