TiM KOMINKI OPOKA TRZEBINIA - ZKS DRZONKÓW 3:1
TiM KOMINKI OPOKA TRZEBINIA - ZKS DRZONKÓW 3:1
Perek - Fertikowski 3:1 (11:4, 5:11, 11:8, 11:6), Strowski-Prus - Lei Yi 3:0 (11:6, 11:7, 11:8), Kaczmarek - Bąk 1:3 (4:11, 16:14, 8:11, 8:11), Perek - Lei Yi 3:0 (12:10, 11:8, 11:4).
Znów wycisk
ZKS Drzonków wrócił z Trzebini na tarczy. Nasi urwali rywalom zaledwie punkt, a najsłabiej wypadł "Irek".
Podopieczni Grzegorza Adamiaka to młody, ale bardzo waleczny zespół. Zwycięstwa z Gorzovią i Dojlidami Białystok rozbudziły apetyty, więc porażki z teoretycznie słabszymi przeciwnikami martwią jakby bardziej.
W Trzebini źle się zaczęło i w decydującym momencie zabrakło kogoś, kto mógłby odmienić losy spotkania. Paweł Fertikowski ambitnie walczył w partii otwarcia, ale naciął się na świetnie dysponowanego wczoraj Jakuba Perka. - Gdyby podgonił w jednym z setów i doprowadził do nerwowej końcówki, mógł go nawet pokonać - przyznał trener ZKS-u.
Na wysokości zadania stanął także Daniel Bąk, ale dwa razy zupełnie spalił się Lei Yi.
- Nie odzyskał formy sprzed miesiąca - ocenił Adamiak. - Jest słabszy szybkościowo i psychicznie. Narzeka na sprzęt i wyjątkowo twarde okładziny.
Przycisnęli lidera
TUR BOGORIA GRODZISK MAZ. - GORZOVIA ROMUS GORZÓW 3:2
Zeng Yi - Nowokuński 3:0 (11:7, 11:7, 11:4), Wenliang - Tang Yu 1:3 (11:4, 8:11, 7:11, 7:11), Daniel - Kiełb 0:3 (7:11, 8:11, 10:12), Zeng Yi - Tang Yu 3:0 (11:3, 11:7, 12:10), Wenliang - Nowokuński 3:1 (10:12, 11:9, 11:6, 11:2).
Niewiele brakowało, a mecz z głównym pretendentem do mistrzostwa zakończyłby się wygraną gorzowian. Nasi wspięli się wczoraj na wyżyny umiejętności.
Zaczęło się planowo, bo w pierwszej partii lider Tura Wang Zeng Yi nie dał szans Jackowi Nowokuńskiemu. Ale kolejne dwie wprawiły w osłupienie miejscowych. Najpierw Tang Yu, mimo porażki w inauguracyjnym secie, wygrał z rodakiem Wenliangiem, a następnie w starciu doświadczonych graczy górą był nasz Dariusz Kiełb i zapachniało sensacją!
Ale miejscowi pokazali charakter. Tang Yu podjął walkę dopiero w trzecim secie, a w decydującej partii Nowokuński nie poradził sobie z presją i punkty zostały w Grodzisku Maz.
Grały bez wiary
Zespół z Sochaczewa był zbyt trudną przeszkodą dla beniaminka. Gorzowianki nie ugrały wczoraj nawet seta.
Przyjezdne mają w składzie m.in. dwie reprezentantki kraju. Tak klasowe zawodniczki były wczoraj nie do ogrania. W pierwszej partii nasza Chinka Li Liu tylko momentami nawiązywała walkę z olimpijką z Pekinu Natalią Partyką. W drugim secie gorzowianka wygrywała nawet 10:8, by przegrać... 10:12.
W drugiej grze Marta Smętek miała z kolei kłopot z odbiorem zagrań Xia Zhao. Szkoda, bo pierwsze dwa sety przegrała na przewagi. Gdyby wynik był w drugą stronę, mogło być ciekawie. Tak się nie stało.
W trzecim singlu Natalia Balicka trafiła na świetnie grającą w obronie Antoninę Szymańską, która w pełni wykorzystała swój atut. Przykłady? W pierwszym secie gromiła gorzowiankę już 8:0, a w kolejnym 7:1.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?