Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Terror historyków

Dariusz Chajewski

W jednym z programów radiowych wysłuchałem rozmowy z pewnym historykiem, zdecydowanie nie o pierwszoplanowym nazwisku, który bronił Sławomira Cenckiewicza.

Przypomnijmy to funkcyjny Instytutu Pamięci Narodowej, autor kontrowersyjnej książki o Wałęsie, który zrezygnował z pracy w Instytucie. Jak stwierdził dla dobra firmy. Oto pan doktor na każdym kroku powtarzał "ja jako historyk", "my historycy", "w imię historii". W jego ustach brzmiało to jak "historyk, pierwszy po Bogu". I to tylko dlatego "po", że chwilowo nie udało się stwierdzić pod jakim nazwiskiem Pan Bóg ma swoją teczkę w ich archiwum.

Na dyplomie bardzo przyzwoitej uczelni mam także napisane "historyk" i nawet jakąś bardzo dobrą ocenę. Jednak nie uważam, abym miał prawo osądzać ludzi i to nie tylko dlatego, że jeden z moich wykładowców twierdził, że z historią mamy do czynienia tak do wieku XIX. Reszta to już najczystsza publicystyka.

Co zatem robią panowie historycy? Reagują zapewne na apel prezydenta, który stwierdził, że ludzie podzielający jego poglądy powinni sami pisać historię. Bo zrobią to inni.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska