Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Też mają Lewandowskiego. Ale Dawida, specjalistę od dwóch kółek

Robert Gorbat
Robert Gorbat
Kolarze POM Strzelce Krajeńskie wciąż odnoszą znaczące sukcesy. Choć z racji skromnego budżetu szkolą zawodników tylko do wieku juniora.
Kolarze POM Strzelce Krajeńskie wciąż odnoszą znaczące sukcesy. Choć z racji skromnego budżetu szkolą zawodników tylko do wieku juniora. LKS POM Strzelce Krajeńskie
Ma już w swoim dorobku tytuł wicemistrza Polski juniorów młodszych w przełajach i kilka zwycięstw w szosowych wyścigach o Puchar Polski. Dawid Lewandowski jest wielką nadzieją Ludowego Klubu Sportowego POM. W Strzelcach Krajeńskim mówią o nim, że ma szansę zostać… Lewandowskim lubuskiego kolarstwa.

W Lubuskiem działa dziewięć klubów kolarskich. LKS POM Strzelce Krajeńskie, choć już osiem lat temu rozstał się z patronackim zakładem, przewodzi w wojewódzkiej klasyfikacji, tworzonej w oparciu o punkty z ogólnopolskiego współzawodnictwa. Kolejne zajmują AMG Cybinka i Trasa Zielona Góra. – W budynku sprywatyzowanej firmy przy ul. Wodociągowej mamy już tylko swoją siedzibę – mówi prezes klubu Marek Halasz. – Naszym głównym sponsorem jest miasto.

Zdążyli zapomnieć o seniorach

Historia strzeleckiego klubu obfituje w znakomite sukcesy, włącznie z medalami mistrzostw świata. Po niesławnej, dopingowej wpadce braci Pawła i Kacpra Szczepaniaków na przełajowych MŚ w Taborze, ostatnimi znakomitymi seniorami jeżdżącymi w barwach POM byli inni bracia – Dariusz i Mariusz Gilowie. Potem ich dokonania próbował kontynuować Michał Paluta, lecz już na starcie „dorosłej” kariery musiał sobie szukać innego klubu. Z POM w świat ruszyli też ścigający się do dzisiaj w seniorskich peletonach Damian Sławek i Anna Sagan. Oboje ze sporymi sukcesami.
– Mamy dziś około 30 zawodników, bazujemy na szkółkach w Strzelcach Krajeńskich i Starym Kurowie – wyjaśnia Halasz. – To są uczniowie podstawówek, w wieku od97 do 12 lat, czyli żacy. Ale prowadzimy też młodzików, juniorów młodszych i juniorów. I na tym kończymy. Teraz to już nawet orlicy nie mają szans jeździć w naszych barwach.
Wszystko z powodu lichego budżetu. Co prawda miasto przekaże w br. klubowi rekordową kwotę 80 tys. zł, dojdą też dotacje z Urzędu Marszałkowskiego i wpłaty za reklamy na strojach od prywatnych sponsorów, ale w sumie uzbiera się niespełna 200 tys. zł. W ubiegłym roku było 140 tys.

- Nie mamy wyjścia: o zakup rowerów musimy prosić rodziców kolarzy – przyznaje prezes. – Taki do przełajów kosztuje około 5 tys. zł, na szosę od 7 do 10 tys., dwa karbonowe koła od 3 do 5 tys., a kompletny strój około 600 zł. Tych ostatnich każdy kolarz musi mieć co najmniej trzy, bo wystarczy jeden upadek, by ubiór nadawał się już tylko do śmietnika.

Startują we wszystkich specjalnościach

Reprezentantów POM można oglądać we wszystkich kolarskich specjalnościach: przełajach, na szosie, na torze, czasem także w MTB. – Jeździmy wszędzie, by zdobywać życiodajne punkty. A poza tym mamy zawodników w takim wieku, że dla nich wielodyscyplinarność jest czymś zupełnie naturalnym – wyjaśnia Halasz.
Wszechstronność młodych kolarzy zaowocowała w ostatnich latach wieloma znakomitymi wynikami. Dawid Lewandowski ma już w swoim dorobku tytuł wicemistrza Polski juniorów młodszych w przełajach i kilka zwycięstw w szosowych wyścigach o Puchar Polski. Jan Skupiński (dziś junior młodszy) to były brązowy medalista przełajowych MP młodzików. A junior Bartłomiej Bacieczko regularnie plasuje się w czołowych dziesiątkach w ogólnopolskich wyścigach przełajowych. Po ostatnim sezonie przełajowym z klubem rozstał się – z racji skończenia wieku juniora – Kacper Szabunia (były przełajowy mistrz Polski juniorów młodszych), a po sezonie szosowym uczynił to Filip Szałek (były brązowy medalista MP juniorów młodszych w szosowym wyścigu ze startu wspólnego). Obydwaj są w klasie maturalnej i mają w planach ukończenie liceum. Kacper w ramach wolontariatu pomaga trenerowi i być może zostanie w przyszłości szkoleniowcem. Filip nie ma jeszcze konkretnych planów sportowych.

Pięciu reprezentantów POM znajduje się obecnie w 12-osobowej, wojewódzkiej kadrze kolarskiej juniorów i juniorów młodszych. To dla nich spore wyróżnienie, ale też wymierna pomoc finansowa. Urząd Marszałkowski przeznaczył na potrzeby tej grupy 250 tys. zł, za które są finansowane zakupy sprzętu, udział w obozach, a w br. jeszcze dodatkowo zakup samochodu.

Pracują w jednym budynku

Marka Halasza namówili do społecznej pracy w kolarstwie byli szefowie POM (i tego fabrycznego, i sportowego) – Jan Świrepo oraz Zbigniew Marcinkiewicz. Los chciał, że dziś najważniejsze postaci strzeleckiego, ale też lubuskiego kolarstwa pracują razem w tym samym budynku… Urzędu Gminy w Zwierzynie. Wójtem jest tu Karol Neumann – były wicemistrz Polski w kolarstwie przełajowym, jego zastępcą Halasz, a piętro wyżej swoje biurko ma Dariusz Maksymowicz – prezes Lubuskiego Okręgowego Związku Kolarskiego. Tylko trener Piotr Ignaczak, jedyny etatowy pracownik LKS POM (nota bene również szkoleniowiec wspomnianej kadry wojewódzkiej) przebywa na stałe w Strzelcach Krajeńskich.

- Wszyscy pracujemy w kolarstwie, każdy ma jakiś zakres obowiązków – zapewnia Halasz. – Trener Ignaczak co chwilę „wiesza” na Facebooku plakaty, które zachęcają dzieciaki do spróbowania swych sił w kolarstwie. A jak już do nas trafią, to najpierw trzeba je dokładnie zapoznać z rowerem, zanim wyjadą na publiczne drogi. Czasem trenujemy na torze w Szczecinie, a kadra wojewódzka to ma nawet w planach zajęcia na torze we Frankfurcie nad Odrą. Rocznie na samej tylko szosie startujemy w około 20 wyścigach. Jest co robić…

Pociągnie ich Lewandowski?

W planach klubu na 2022 rok najczęściej przewija się nazwisko Lewandowski. Chodzi oczywiście o Dawida. W tym sezonie będzie tak zwanym drugorocznym juniorem młodszym. Już w 2021 roku pokazał swoje nieprzeciętne możliwości i umiejętności na szosie, a zimą potwierdził je w przełajach. Działacze mają nadzieję, że o ich wychowanku będzie się wkrótce mówiło jako o… Lewandowskim lubuskiego kolarstwa.
Ambitne są również zamierzenia organizacyjne. W sezonie 2023/2024 w okolicach strzeleckiego technikum znów mają się ścigać w ramach Pucharu Polski przełajowcy. Koszt przeprowadzenia takiej imprezy nie jest mały, wynosi od 20 do 30 tys. zł, lecz działaczom bardzo zależy na powrocie poważnych wyścigów do ich matecznika. Ostatnią znaczącą imprezą były w Strzelcach Krajeńskich MP w przełajach w 2019 roku. Na razie „błotniaków” będą gościły tylko pobliskie Zwierzyn i Stare Kurowo.

Jest jeszcze jeden problem, o którym szefowie POM mówią nieśmiało, nawet z pewnym zażenowaniem. Otóż podczas wyścigów na szosie mają do dyspozycji mercedesa busa, który z racji gabarytów może jeździć tylko z tyłu peletonu. Gdy któremuś zawodnikowi przydarzy się defekt, musi bardzo długo czekać na swój wóz techniczny i często traci przez to kontakt z czołówką. Klubowi bardzo przydałby się zgrabniejszy pojazd, dopuszczany przez sędziów na czoło wyścigów. Czy ktoś pomoże w realizacji tych marzeń?

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska