Trafiamy na statek kosmiczny w ciele umięśnionego gościa (znanego przecież Vina Diesela) niemal bez żadnych skrupułów. Mówi się nawet, że bez duszy. Riddick uciekinier z Butcher Bay znowu jest tropiony. Pytanie tylko, kto tu jest zwierzyną? Z pewnością nie Riddick.
Dark Athena to potężny statek. A my po nim ganiamy. Akcja rusza kiedy kapitan dowiaduje się o pobycie na nim Riddicka. Po chwili przygody w świecie gry zauważyłem, że jest w niej o wiele mniej elementów składanki, w stosunku do pierwszej części. Większy nacisk położono na samą czystą akcję. Sterowanie bez zmian. Broń mile zaskakuje ilością i rodzajami. Podstawa to oczywiście zakrzywione ostrza. Riddick tnie nimi nie tylko powietrze.
Grafika w grze bez żądnych zarzutów. Ciemne, wąskie korytarze wprowadzają wręcz klaustrofobiczny klimat. Mamy też lokacje pod gołym niebem. Doskonałe połączenie, które nie zawiera nudy. Doskonale wyglądają sceny pojedynków. W połączeniu ze świetnym udźwiękowieniem walka jest imponująca.
Podsumowując The Chronicles of Riddick: Assault on Dark Athena to gra dla wyjadaczy. Zaspokoi rządze walki u każdego gracza. Nie znudzi, ale wciągnie w kosmiczna przygodę z dwoma ostrzami w ręku. Co ważne, w pudełku znajdziemy też "starą" Ucieczkę z Butcher Bay, czyli dwie gry w jednym.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?