Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tiry nie dają ludziom spać

Beata Bielecka 95 758 07 61 [email protected]
To zdjęcie przysłali nam mieszkańcy osiedla na dowód, że tiry parkują tuż pod ich domami. - Z takim sąsiedztwem nie da się normalnie żyć - mówią rozżaleni.
To zdjęcie przysłali nam mieszkańcy osiedla na dowód, że tiry parkują tuż pod ich domami. - Z takim sąsiedztwem nie da się normalnie żyć - mówią rozżaleni. Archiwum mieszkańców
- Tego nie można już wytrzymać! Auta kurzą, smrodzą i nie pozwalają w nocy oka zmrużyć - skarżą się mieszkańcy osiedla Drzewice w Kostrzynie. Wybudowali domy, żeby mieć spokój, a sąsiedzi urządzili im pod oknami parking dla tirów. Bez pozwolenia.

Rejon ulic: Reja, Szkolnej, Wąskiej i Topolowej. Przy tej ostatniej mieści się firma świadcząca m.in. usługi transportowe, należąca do kostrzyńskiego małżeństwa. Na jednej z działek stoi ich dom, inna została zamieniona w parking m.in. dla tirów. Na ziemi hałdy poasfatlowych odpadów. - Cuchną strasznie - mówi jeden z mieszkańców osiedla. Nie chciał nazwiska w gazecie. Podobnie jak inni. - Bo my tutaj musimy żyć - tłumaczą. Żyć nie jest tu jednak łatwo. - Nawet w święto 3 Maja już o 5 rano kursowały tiry - opowiada jedna z osób. Dzień wcześniej auta hałasowały cały wieczór. Ludzie bezradnie patrzą na huśtawki, które postawili dla wnuków, na ogrodowe meble stojące bezużytecznie. - Bo w takim hałasie i smrodzie trudno usiedzieć - tłumaczą. Nie mogą też nocami spać, bo samochody podjeżdżają o różnych porach. Budzą ich warczące silniki, światła reflektorów, włączane głośno przez kierowców radia. Mieszkańcy boją się też o własne bezpieczeństwo. - Zgromadzenie w jednym miejscu, nieprzystosowanym i nieprzeznaczonym do tego, tylu tirów z kilkoma tysiącami litrów paliwa w zbiornikach, w środku osiedla, blisko innych domów i miejsc zabaw dla dzieci jest dużym zagrożeniem! - mówią zdenerwowani.

Nawet w święto 3 Maja już o 5 rano kursowały tiry

- Ponadto na naszym osiedlu obowiązuje zakaz poruszania się pojazdów powyżej 7 ton. Gdzie jest policja? - pytają ludzie. Dzwonimy do komisariatu w Kostrzynie. Szefostwo jest nieosiągalne. O sprawę pytamy szefa straży miejskiej. - Nie na wszystkich drogach na tym osiedlu jest zakaz poruszania się samochodów powyżej 7 ton - wyjaśnia komendant Wiesław Płończak. - Z informacji przekazanych mi przez moich funkcjonariuszy wynika, że jest możliwość dojazdu do tej posesji, nie naruszając przepisów - dodaje.

Zobacz też: Sprawdź, jakie auto warto kupić - testy samochodów

Teren jest użytkowany niezgodnie z przeznaczeniem

Mieszkańcom zależy przede wszystkim, żeby wstrzymać działalność parkingu. - Nie otrzymaliśmy żadnego wymaganego w tym przypadku powiadomienia z Urzędu Miejskiego, o zamiarze budowy parkingu w tym miejscu - mówią. Niedawno napisali prośbę do władz miasta o wyjaśnienie sprawy.
- Właśnie zakończyliśmy postępowanie - dowiadujemy się od Małgorzaty Kraszewskiej, szefowej wydziału gospodarki przestrzennej w kostrzyńskim magistracie. Podkreśla, że studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania tego terenu zezwala tam na zabudowę jednorodzinną. - Można tam jedynie prowadzić działalność gospodarczą, która nie jest uciążliwa dla sąsiadów - dodaje urzędniczka. Dlatego Urząd Miejski przygotował już decyzję, z której wynika, że teren jest użytkowany niezgodnie z przeznaczeniem i nakazał przywrócenie stanu pierwotnego. Oznacza to, że parking nie będzie już mógł tam działać. Jak mówi nam Kraszewska, prawo nie przewiduje nakładania kar na osoby, które taką działalność prowadziły wcześniej nielegalnie.

Co na to właściciele parkingu? - Przede wszystkim to nie jest parking - mówi współwłaścicielka firmy Renata Bechcińska-Mochor. Opowiada, że działalność prowadzi od 2007 roku i ma na to zgodę urzędu. - Nie rozszerzyłam działalności - podkreśla. Tłumaczy, że zgoda dotyczy dojazdu do firmy, która ma w tym miejscu swoją siedzibę.

Pretensje sąsiadów uważa za nieuzasadnione. - To nie jest tak, że samochody stale tutaj jeżdżą - mówi. Sprawę asfaltowych odpadów komentuje krótko: - Nie są szkodliwe dla zdrowia.
- Dziwię się nagonce na nas, bo nikt z sąsiadów do nas w tej sprawie nie przyszedł, tylko od razu zawiadomili różne urzędy. To zwykła złośliwość - dodaje.

Motoryzacja do pełna! Ogłoszenia z Twojego regionu, testy, porady, informacje

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska