Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tiry nie wjadą już do centrum miasta

Artur Lawrenc 68 387 52 87 [email protected]
Pomiar ruchu na drogach wojewódzkich, który ostatni raz przeprowadzony był w 2010 r., pokazał, że średnio na dobę przez centrum Nowej Soli (ul. Piłsudskiego, Plac Wyzwolenia i Wrocławska) przejeżdżają 183 ciężarówki z przyczepą i 244 bez przyczepy
Pomiar ruchu na drogach wojewódzkich, który ostatni raz przeprowadzony był w 2010 r., pokazał, że średnio na dobę przez centrum Nowej Soli (ul. Piłsudskiego, Plac Wyzwolenia i Wrocławska) przejeżdżają 183 ciężarówki z przyczepą i 244 bez przyczepy Artur Lawrenc
Od poniedziałku obowiązuje zakaz wjazdu do centrum Nowej Soli samochodów ważących powyżej 15 ton. - Nareszcie! - cieszą się mieszkańcy. - Za głośno? Proszę na wieś! - irytują się niektórzy właściciele firm.

Przeczytaj też: Niesamowity hałas i huk. Tiry nie dają im żyć! (zdjęcia)

Przypomnijmy: po pięciu latach, od pierwszej próby wprowadzenia zakazu, władzom miasta udało się w końcu dopiąć projekt, m.in. dzięki istniejącej już obwodnicy S3 i planowanej tzw. "małej obwodnicy", która połączy ul. Południową z S3 na wysokości ronda "10 Kwietnia".

- To wielka zmiana dla mieszkańców, teraz ważące po kilkadziesiąt ton samochody ciężarowe nie będą mogły wjeżdżać do centrum miasta. Hałas i drgania, wywołane podskakującymi np. na kostce brukowej naczepami, przyczyniają się nawet do pękania budynków. Postanowiliśmy chronić centrum od takich uciążliwości - mówił prezydent Wadim Tyszkiewicz.

Jak więc w praktyce będzie wyglądać nowa organizacja ruchu?
Przez Piłsudskiego, Plac Wyzwolenia, Wrocławską i Wojska Polskiego (od skrzyżowania z ul. Staszica) ciężarówki już nie pojadą. Kierowcy będą musieli omijać centrum kierując się od północy ul. Zielonogórską, Staszica i zakończeniem Wojska Polskiego do S3.

Jadący od południa, dopóki nie skończy się budowa "małej obwodnicy" będą mieli trudniej. Już w okolicach zjazdu na Bytom Odrzański z drogi krajowej nr 283 będzie stał znak informujący o zakazie, który zaczynie się w Nowej Soli przy ul. Południowej. Kierowcy będą musieli więc zawrócić na trasę S3. Podobnie osoby jadący ul. Zielonogórską na Poznań. Ci również będą zmuszeni zrobić spore kółko - najpierw przez ul. Staszica, Wojska Polskiego i trasą S3, potem nawrót na ul. Głogowską i Południową przez most na Odrze dalej do Poznania.

Zakaz oczywiście nie obejmie wszystkich. Na tabliczce pod znakiem będzie informacja, że nie dotyczy on "służb miejskich i docelowych dojazdów do podmiotów gospodarczych". W tym pojazdów odbierających ścieki, zaopatrujących w wodę, energię elektryczną i gaz, związanych z remontami i usuwaniem awarii infrastruktury technicznej oraz dostarczających towar do marketów.

Co na to nowosolanie?
- Nareszcie - mówił nam po oficjalnym ogłoszeniu decyzji miasta Henryk Kochajewski. - Długo musieliśmy na to czekać - dodawał. Wtórowali mu też inni. - Ten hałas był czasami nie do wytrzymania. Aż budynki się trzęsły! - komentowali mieszkańcy.

Okazuje się jednak, że to, co bardzo cieszy nowosolan, szczególnie tych mieszkających w ścisłym centrum miasta, niekoniecznie wzbudza uśmiech na ustach okolicznych właścicieli firm transportowych.
Niektórzy, jak pan Roman Mizera, właściciel jednej z zielonogórskich firm handlowo-usługowych, nie kryją zdenerwowania. - Jestem zdecydowanie przeciwny powstawaniu takich stref - komentuje. - Moim zdaniem kierowcy muszą mieć jakąś alternatywę dla płatnych dróg. A tak, żeby do Nowej Soli wjechać po kontener, będę pewnie musiał każdorazowo załatwiać specjalne zezwolenie, bo zwykłe tłumaczenie policji, nie pomoże. Coraz gorzej jest w tym temacie. Kolejne miasta wprowadzają takie strefy, a my musimy robić przez to więcej kilometrów, a więcej kilometrów, to więcej spalin w powietrzu. Gdzie tu ekologia, o której tyle się "trąbi"? - pyta poirytowany R. Mizera.
- Przecież odkąd działa trasa S3 i nowosolska strefa ekonomiczna, do miasta wjeżdża mniej ciężkich samochodów. Te kilka ciężarówek krzywdy nikomu nie robią. Trzeba się pogodzić z tym, że żyje się w mieście, że tu jest głośno. A jak się komuś nie podoba, to proszę przeprowadzić się na wieś. Poza tym, samochody ważące mniej niż 15 ton, też robią dużo huku, więc ten zakaz nie ma sensu - uważa zielonogórzanin.

Innego zdania jest właściciel kolejnej firmy transportowej z Zielonej Góry, pan Mirosław Zielenkiewicz, który jak się okazuje pochodzi i mieszka w... Nowej Soli.

- Biorąc pod uwagę budowę "małej obwodnicy", strefa jest znakomitym pomysłem, który popieram w całości. Wiadomo jak głośno jest w naszym centrum, jak ciężarówki podskakują na kostce brukowej - mówi M. Zielenkiewicz. - Akurat moje samochody przez Nową Sól nie jeżdżą, ale podobne strefy w innych miastach mi nie przeszkadzają. W końcu zakazy nie obejmują sytuacji, kiedy trzeba coś dostarczyć w miejsce znajdujące się w obrębie strefy - dodaje nowosolanin.

Przypomnijmy: pomiar ruchu na drogach wojewódzkich, który ostatni raz przeprowadzony był w 2010 r., pokazał, że średnio na dobę przez centrum Nowej Soli (ul. Piłsudskiego, Plac Wyzwolenia i Wrocławska) przejeżdżają 183 ciężarówki z przyczepą i 244 bez przyczepy.

Szczegółowa mapa, pokazująca granice strefy zakazu wjazdu samochodów ciężarowych, możliwości objazdów i punkty, w których staną znaki, jest do pobrania na stronie www.nowasol.pl

Motoryzacja do pełna! Ogłoszenia z Twojego regionu, testy, porady, informacje

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska