Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tłum atakaował bazę. Na szczęście to tylko ćwiczenia

Tomasz Hucał
Żandarmi szkolili się w Czadzie w zatrzymywaniu niezadowolonego tłumu.
Żandarmi szkolili się w Czadzie w zatrzymywaniu niezadowolonego tłumu. fot. Dariusz Kudlewski
Żołnierze z Polskiego Kontyngentu Wojskowego w Czadzie ćwiczyli swoje zachowania na wypadek ewentualnych kontaktów ze zdenerwowanym tłumem.

Współdziałaniem musieli się wykazać żandarmi z oddziału specjalnego z Gliwic oraz żołnierze świętoszowskiej 10. Brygady Kawalerii Pancernej na Rosomakach. - Dla gliwickich żołnierzy jest to doskonalenie znanych elementów działalności prewencyjnej. Posiadają potrzebne wyposażenie i umiejętności.

Jednak warto powtarzać pewne działania - mówi oficer prasowy PKW mjr Dariusz Kudlewski.

- Zależało nam, aby każdy żołnierz wiedział jak się zachować przy kontaktach z tłumem oraz powtórzyć jak mamy działać wspólnie jako grupa bojowa - powiedział dowódca grupy por. Łukasz Moskal.

Pancerniacy z 10. BKPanc również ćwiczyli podobne elementy już w Polsce przed wyjazdem na misję.

Negocjator w tłumie

W trakcie zajęć żołnierze ćwiczyli blokowanie bramy bazy North Star przed niezadowolonym tłumem. Rosomaki wspierały tyralierę żandarmów. Sytuacja początkowo wyglądała spokojnie, jedynie okrzyki "EUFOR- Go Home" podgrzewały niezadowolenie tłumu. - Do składających żądania przywódców wyszedł negocjator, żeby wyjaśnić jakie są powody niezadowolenia zebranych ludzi - opowiada mjr Kudlewski.

Negocjatorowi udaje się początkowo uspokoić tłum, jednak do zebranych przed bramą ludzi dołączyła kolejna grupa, która nieprzyjaznymi okrzykami ponownie wzburzyła sytuację. - Tłum działał jeszcze bardziej agresywnie, negocjatora wycofano ze względu na narastające zagrożenie. Ludzie skandowali wrogie hasła. Były pierwsze próby wtargnięcia do bazy - relacjonuje D. Kudlewski.

Mogą mieć broń

Tyraliera żandarmów nie dopuściła do przedarcia się do wewnątrz bazy, jednocześnie aresztowano najbardziej agresywnych demonstrantów. - Ponownie do rozmów wyszedł negocjator. Wreszcie resztki tłumu rozchodzą się - podsumowuje mjr Kudlewski.

W czasie kilkugodzinnych zajęć z taktyki i technik zarządzania nad agresywnym tłumem szkolono żołnierzy odpowiedniego zachowania do szybko zmieniającej się sytuacji. Ostatnie ćwiczone elementy to również sprawdzenie umiejętności udzielenia pierwszej pomocy żołnierzom poszkodowanym w zamieszkach.

- Ćwiczymy kilka różnych wariantów zachowania tłumu. Jest również najbardziej skrajny, gdy w tłumie pojawiają się uzbrojone osoby. Nasze działanie zawsze zależy od rozwoju sytuacji. Jak widać ważny jest negocjator, który często potrafi uspokoić tłum bez używania siły - powiedział dowódca kompanii manewrowej kpt. Bartłomiej Anioł.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska