Na razie nie ma oficjalnego komunikatu, ale pojawiły się doniesienia (podtrzymywane też w jakiś sposób w mediach społecznościowych przez właściciela klubu) o tym, że być może zielonogórzanie rozegrają ostatnie spotkanie pod szyldem Stelmetu. Po prostu kończy się umowa sponsorska, której podobno firma już nie odnowi.
Najlepsze lata koszykówki w historii Zielonej Góry
Ze Stelmetem wiążą się najlepsze lata koszykówki w historii Zielonej Góry. Przypomnijmy, pierwszy medal - brązowy - klub jeszcze pod historyczną nazwą Zastal zdobył w 2012 roku. Potem już jako Stelmet dominował w polskim baskecie, wystarczy tylko przypomnieć pięć złotych medali, srebro, dwa Puchary Polski i tyle samo Superpucharów. Było też bardzo fajne pokazanie się w rozgrywkach europejskich na czele z grą w Eurolidze oraz awans do ćwierćfinału Eurocupu. Ostatnie dwa lata to gra w silnej lidze VTB z sukcesami w ostatnim sezonie. Tak więc Stelmet będzie kojarzyć się kibicom koszykówki nie tylko w Zielonej Górze i naszym regionie, ale też w całym kraju z bardzo dobrymi wynikami.
Czy wróci nazwa Zastal?
Trudno przewidzieć czy w miejsce Stelmetu pojawi się inna firma chcąca podobnie zainwestować w basket, czy też szefostwo klubu skoncentruje się na szukaniu licznych, mniejszych sponsorów. Może wróci historyczna nazwa Zastal, której do tej pory używają dopingujący zespół fani? Miejmy nadzieję, że być może szefostwo już podczas meczu uchyli rąbka tajemnicy.
Nasza ekipa świetnie zaczęła sezon w ekstraklasie wygrywając kolejne pięć spotkań. Wyglądaliśmy na tle rywali solidnie, pewnie zwyciężając w tych spotkaniach. W lidze VTB zaliczyliśmy dwa pierwsze mecze wyjazdowe. Przegraliśmy, ale po zaciętej walce z Zenitem w Sankt Petersburgu 74:83 oraz w kolejnym wyjazdowym spotkaniu z Lokomotivem Kubań Krasnodar 76:83.
Z bardzo dobrej sytuacji personalnej weszliśmy w nieco kłopotliwą
Niestety, przyszły kłopoty. W Sankt Petersburgu kontuzji doznał Daniel Szymkiewicz. Wygląda to na poważny uraz, który być może wykluczy go z gry na długie miesiące. Ciągle trener Żan Tabak nie może skorzystać z usług Przemysława Karnowskiego. Wydawało się, że zawodnik będzie do jego dyspozycji bardzo szybko. Sprawa się jednak odwleka, a obok starego, leczonego urazu pojawił się kolejny. Jakby tego było mało najnowszy zawodnik zespołu, doświadczony 33-letni belgijski skrzydłowy mogący też grać jako center, Maxime de Zeeuw już po dwóch dniach pobytu w Zielonej Górze poprosił o rozwiązanie kontraktu. Klub przystał na to.
Szybko pozyskaliśmy mierzącego 208 cm Rolandsa Freimanisa. 32-letni Łotysz był w poprzednim sezonie reprezentantem Anwilu Włocławek. To doświadczony gracz mający za sobą występy w kilku klubach.
Tak więc z bardzo dobrej sytuacji personalnej weszliśmy w nieco kłopotliwą. Mimo tego w meczu z MKS-em nie powinniśmy mieć problemów. Zespół włoskiego trenera Allesandro Magro w tym sezonie może liczyć raczej tylko na utrzymanie w ekstraklasie. Z polskich zawodników najbardziej znany jest silny skrzydłowy Michał Nowakowski. Z czterech obcokrajowców tylko amerykański rozgrywający Lee Moore zna polską ligę, bo w poprzednim sezonie grał właśnie w MKS-ie. Na razie ekipa z Dąbrowy Górniczej przegrywa, ale dodajmy, że wszystkie mecze rozegrała dotąd na wyjazdach. Czekając na wieści w sprawie nowej nazwy klubu liczymy na pewne zwycięstwo.
Początek środowego meczu w hali CRS o godz. 18.30.
Zobacz też: Sezon koszykarzy zakończony. Stelmet Zielona Góra mistrzem Polski
Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?