Przed meczem kibice Orła nie byli w najlepszych nastrojach. Wiosną br. nasi siatkarze przegrali z zawodnikami z Bielawy podczas rundy play off, kiedy walczyli o awans do pierwszej ligi. Zwiastunem kolejnej porażki był pierwszy set. Goście szybko wyszli na prowadzenie i do końca utrzymali kilkupunktową przewagę nad międzyrzeczanami. Popełniali mniej błędów przy zagrywkach i skutecznie blokowali ich ataki. Szkoleniowiec Orłów Marcin Karbowiak dwukrotnie prosił o przerwę i starał się zmotywować zawodników. Mimo rad i wskazówek, gra jego podopiecznych zupełnie się nie kleiła. Zawodził i blok i ataki, czego efektem był wynik 25:21 dla Dolnoślązaków.
Role odwróciły się w drugiej odsłonie. Pierwszy punkt zdobyty przez kapitana gospodarzy Piotra Haładusa dodał skrzydła jego kolegom. Lubuszanie pozbierali się w obronie oraz zaczęli atakować środkiem i skrzydłami. Szybko wyszli na prowadzenie i wygrali 25:22.
Początkowo trzeci set był powtórką pierwszego. Podopieczni Marcina Jarosza zdobyli kilkupunktową przewagę i przez 20 minut dyktowali warunki gry. Prowadzili już 22:18, kiedy w międzyrzeczan wstąpiły nowe siły. Przy dopingu ponad stu kibiców przystąpili do kontrataku. Bez żadnych strat zdobyli siedem punktów i wygrali 25:22. Ogromna w tym zasługa M. Szulikowskiego, który kończył większość zagrywek atomowymi atakami. W drużynie gospodarzy wyróżniali się także Damian Misterski i libero Marcin Wanat.
Czwarty set należał do międzyrzeczan. Od razu odskoczyli od rywali o kilka oczek i po ataku Pawła Walczaka zakończyli spotkanie wynikiem 25:19.
W sobotę, 14 listopada, zawodnicy Orła pojadą na mecz do Nowej Soli, a za dwa tygodnie zmierzą się we własnej hali z siatkarzami sulęcińskiej Olimpii, których trenerem jest ich były kolega z boiska Łukasz Chajec.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?