Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

To był taki mecz, w którym mógł wygrać i Stilon Gorzów, i Ślęza Wrocław. Stąd może... remis

Alan Rogalski
Alan Rogalski
Agencja Inwestycyjna Stilon Gorzów - Ślęza Wrocław
Agencja Inwestycyjna Stilon Gorzów - Ślęza Wrocław Alan Rogalski
To był taki mecz, w którym mógł wygrać i Agencja Inwestycyjna Stilon Gorzów, i Ślęza Wrocław. Stąd może... remis. Choć chyba jednak bliżsi trzech punktów byli Dolnoślązacy.

Ślęza Wrocław na stadionie OSiR-u wygrała pięć ostatnich meczów ze Stilonem Gorzów. A jeśli do tej wyliczanki dodać trzy z rzędu zwycięskie spotkania z Wartą Gorzów, to seria triumfu żółto-czerwonych przy ul. Olimpijskiej wynosiła osiem. Nic więc dziwnego, że statystycznie to wrocławianie, a nie niebiesko-biali byli faworytem sobotniego starcia piątej kolejki III ligi gr. 3. Także biorąc pod uwagę pozycje, jakie zajmowali przed tą serią gier w rozgrywkach ligowych.

Stąd też nie można było być zaskoczonym, że pierwsze okazje strzeleckie stworzyła właśnie ekipa trenera Grzegorza Kowalskiego, byłego zresztą szkoleniowca GKP Gorzów. W 5 min Gabriel Łodej wybronił sytuacje sam na sam z Pawłem Fediukiem, a minutę później jego klubowy kolega również przegrał pojedynek z bramkarzem gorzowian. Stilonowcy odpowiedzieli na to… golem. W 9 min piłki zagranej za linię obrony Ślęzy dopadł Olaf Nowak, po czym z lewej strony boiska dograł futbolówkę wzdłuż linii bramkowej do zamykającego akcję Mateusza Kaczora i temu nie pozostało nic innego jak trafić do siatki. Golkiper gości Jakub Wąsowski nie miał szans by zdążyć ze skuteczną interwencją.

Ale od tamtej pory to zarysowała się optyczna przewaga przyjezdnych, ale to nasi byli znacznie bardziej kreatywni pod polem karnym. W 15 min kolejne zagranie za plecy defensorów Ślęzy, ale tym razem Emil Drozdowicz nie czekał na kolegów i zdecydował się na uderzenie z półwoleja z ostrego kąta. Przestrzelił, ale gdyby piłka leciałaby kilka centymetrów niżej, to zmieściłaby się pod poprzeczką i mogłaby wręcz rozerwać sieć, tak silny był to strzał.

Co ciekawe, ten zagrał z prawej strony ofensywnej trójki. - Całe życie byłem środkowym napastnikiem. Ale jestem piłkarzem, który potrafi dostosować się i rozumie, jak zachować się na pewnych pozycjach. Dlatego nie mam z tym żadnego problemu - mówił Drozdowicz.

Jednak koniec końców drugi raz na listę strzelców wpisała się drużyna z Dolnego Śląska. Sposób na Łodeja znalazł Brazylijczyk Afonso, ale gdyby piłka nie odbiła się od ręki któregoś ze stilonowców, to pewnie gorzowianin złapałby tę futbolówkę, a przynajmniej by ją odbił. To było w 39 min, a trzy minuty po tym jeszcze słupek ratował lubuski zespół.

Po przerwie sytuacja Stilonu skomplikowała się po tym, jak w 58 min bezpośrednią czerwoną kartkę dostał rezerwowy Ryoma Ishizuka. Japończyk faulował piłkarza Ślęzy, przy niecelnym jego uderzeniu na bramkę z odległości ok. pięciu metrów od linii bramkowej. Ale jedenastki na bramkę nie zamienił Vinicius. Brazylijczyk strzelił źle. Łodej, który wybrał dobry róg, nawet nie musiał wyciągać się jak struna, by to obronić.

- Asystent sędziego argumentował, że zawodnik gości był ciągnięty od tyłu. Nie wiem, ale dla mnie nie powinno być czerwonej kartki, bo to jednak trochę podwójna kara. Zwłaszcza, że nie był to agresywny faul. Zawodnik Ślęzy oddał uderzenie. Niecelne, więc ok, to mogło mieć jakiś wpływ, ale sam karny jest dużą karą. Myślę więc, że żółta kartka też spokojnie mogła być. Trudno - przyznał Karol Gliwiński, trener Stilonu.

W każdym razie po tym wrocławianie przycisnęli. W 64 min powinni podwyższyć wynik, ale w doskonałą okazję, po zamieszaniu w szesnastce gorzowian zmarnował Przemysław Marcjan. Był niepilnowany w ok. 7 m, jednak fatalnie przestrzelił. Niemniej 73 min siły wyrównały się. Drugą upomnienie żółtą kartką otrzymał Afonso i Ślęza straciła przewagę jednego gracza. A na boisku trwała wymiana ciosów. Po jednym z nich, w 81 min, Olaf Nowak wykorzystał błąd obrońcy wrocławian, przejął piłkę i popędził w stronę Wąsowskiego. A po tym, jak go minął miał przed sobą jedynie bramkę. Strzelił, i to nie aż tak słabo, ale inny defensor żółto-czerwonych na tyle rozpędził się, że tuż przed linią bramkową wybił futbolówkę, a sam wpadł na słupek. Po tej akcji powinna być zmiana rezultatu…

Ostatecznie tej nie było aż do 94 minucie. 1:1 po naprawdę niezłym widowisku, które nie krzywdzi żadnej ze stron.

- W końcówce trochę zabrakło nam szczęścia, bo mieliśmy fajną sytuację, którą można było zamknąć mecz. Jednak chyba zabrakło nam też mocy. Było kilka takich okazji, w których można było być bliżej przeciwnika, a my dawaliśmy im trochę miejsca. Przez co on też stwarzał sobie sytuacje. Ale cieszy, że udało się wywalczyć remis - powiedział Drozdowicz.

- Mogliśmy przegrać, bo była czerwona kartka i karny. Jakbyśmy dostali na 1:2, to ciężko byłoby się podnieść. Ale w supersposób Gabriel Łodej przedłużył nam życie. Ale z drugiej strony mogliśmy wygrać, bo w końcówce Olaf Nowak mija bramkarza i uderza na pustą bramkę. Niestety, obrońca wszedł wślizgiem i wybiła piłkę. Myślę więc, że remis sprawiedliwy, a mecz super dla oka. Dużo było emocji i sytuacji niewykorzystanych z jednej i drugiej strony. Ja się cieszę, że w końcu mamy punkt przy Olimpijskiej, bo to było dla nas najważniejsze, by nie zejść po raz trzeci jako przegrany u siebie z boiska - stwierdził Gliwiński.

Agencja Inwestycyjna Stilon Gorzów – Ślęza Wrocław 1:1 (1:1)
Bramki: Kaczor (9) – Afonso (39).
Agencja Inwestycyjna Stilon: Łodej – Przybylski, Karoń, Trepczyński, Kaniewski (od 46 Ishizuka) – Maliszewski (od 46 Bohdanow), Wiśniewski, Świerczyński – Kaczor (od 68 Poniedziałek), Nowak (od 83 Kurlapski), Drozdowicz (od 60 min Kopeć).
Żółte kartki: Świerczyński.
Czerwone kartki: Ishizuka.

Podprowadzające Stali Gorzów

Tak podprowadzające Stali Gorzów zachęcają do kibicowania żó...

1 czerwca oni już nie obchodzą Dnia Dziecka (poza jednym szczególnym wyjątkiem!), ale... Zobaczcie, jak wyglądali nasi żużlowcy, olimpijczycy i medaliści w dzieciństwie. Ciekawe, czy ich twarze od razu będą brzmieć Wam znajomo.TE ZDJĘCIA TO PEREŁKI >>>

Oni już nie obchodzą Dnia Dziecka, ale... Zobaczcie, jak wyg...

Bartosz Zmarzlik

Bartosz Zmarzlik ze Stali Gorzów świętuje urodziny! Tak zmie...

Dom i ogród Bartosza Zmarzlika

Tak mieszka mistrz Bartosz Zmarzlik. Zobaczcie jego dom i pr...

Rodzinne zdjęcia naszych żużlowców. Niesamowite, wzruszające fotografie. ZOBACZ >>>

Będziecie w szoku! Tych zdjęć żużlowców nie pamiętacie. Zmar...

Bartosz Zmarzlik i inni żużlowcy Stali Gorzów prywatnie. Z r...

Bartosz Zmarzlik i Sandra Grochowska

Bartosz Zmarzlik już po wakacjach. Zobacz, jak odpoczywał żu...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

20240417_Dawid_Wygas_Wizualizacja_stadionu_Rakowa

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska