Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

To dopiero była niespodzianka! Marcin Gortat odwiedził kożuchowski dom dziecka

Michał Kurowicki 68 387 52 87 [email protected]
Dla dzieci spotkanie ze znanym koszykarzem Marcinem Gortatem było niebywałym przeżyciem. Miały też okazję zagrać z nim w koszykówkę i zrobić pamiątkowe zdjęcie.
Dla dzieci spotkanie ze znanym koszykarzem Marcinem Gortatem było niebywałym przeżyciem. Miały też okazję zagrać z nim w koszykówkę i zrobić pamiątkowe zdjęcie. fot. Michał Kurowicki
Marcin Gortat odwiedził wychowanków kożuchowskiego domu dziecka! Odpowiadał na pytania o swojej karierze i podarował piłkę z podpisem Go Magic! Dzieci dowiedziały się też jaki jest Michael Jordan i Shaquille O'Neil.

Jeśli ktoś, idąc w ostatni poniedziałek ulicami Kożuchowa, stanąłby nagle twarzą w twarz z 214 cm olbrzymem, ważącym ponad 110 kilogramów to pewnie pomyślałby sobie, że od upału pomieszało mu się w głowie. Fata Morgana? Nie. To najprawdziwszy Marcin Gortat przyjechał odwiedzic wychowanków kożuchowskiego domu dziecka.

Pomysłodawcą ściągnięcia go do Kożuchowa był wychowawca w tutejszym domu dziecka Ireneusz Drzewiecki. Po długich staraniach wreszcie się udało. Sprawił tym samym dzieciom niezwykłą niespodziankę.

- O tym, że Marcin nas odwiedzi dowiedzieliśmy się dopiero tydzień temu - opowiada jeden z wychowanków kożuchowskiego domu dziecka Daniel. - Na co dzień interesuję się koszykówką, ale spotkać kogoś takiego to coś niesamowitego. Chciałbym pójść w jego ślady, może kiedyś się uda, a na razie gram z kolegami u nas na boisku. Cały ostatni tydzień przygotowywaliśmy pytania do Marcina, a on fajnie nam na nie odpowiadał.

Jak Marcin Gortat dostał się do NBA?

W pewnym momencie dzieci zapytały swojego gościa o to jak się gra, gdy w przeciwnej drużynie występuje Shaquille O'Neal? Marcin odpowiedział, że jak Shaq stoi tyłem do niego, to on kładzie mu obie ręce na plecach próbując go w jakiś sposób zatrzymać. Ale jak już Shaq zacznie się obracać z piłką to tak jakby przewracała się na niego wielka ściana. W końcu Shaq jest od Gortata aż o 10 cm wyższy i o 30 kg cięższy.

- Dostaliśmy też od Marcina piłkę do koszykówki z jego oryginalnym wpisem Go Magic! - opowiada dyrektor domu dziecka w Kożuchowie Wojciech Żurowski. - Zostawimy ją sobie u nas jako niezwykłą pamiątkę. Będzie w kolekcji obok innej, sprzed ośmiu lat, jaką dostaliśmy od koszykarzy Śląska Wrocław z ich podpisami. Za to drugą piłkę, którą sami kupiliśmy, a Marcin podpisał się na niej wystawimy na licytację. Podobnie jak zrobiliśmy kiedyś z rękawicami bokserskimi, na których autograf złożył Dariusz Michalczewski.

Podczas jego półtoragodzinnego pobytu, dzieci bardzo polubiły Marcina i ciągle pytały o coś nowego. W luźnej i miłej rozmowie dowiedziały się wielu ciekawostek o zawodowej karierze, życiu w USA i wierze w spełnienie swoich marzeń. Opowiadał im też, że na jego potknięcie czeka w kolejce ze czterdziestu świetnych koszykarzy, chcących za wszelką cenę zagrać w najlepszej lidze koszykarskiej na świecie.

Pytały go jak dostał się do NBA i czy spotkał Michaela Jordana? Okazało się, że o tym, iż zatrudnią go w NBA dowiedział się od... magazyniera. Stało się to podczas pobytu Marcina na letnim obozie przygotowawczym. W lipcu, po zakończeniu obozu, podszedł do niego magazynier i powiedział: spotkamy się we wrześniu. Nasz koszykarz nie mógł zrozumieć, o co mu chodzi? Okazało się, że magazynier miał rację. We wrześniu Marcin został przyjęty do NBA!

Koszykarz zdradził też, że uwielbia jabłecznik. Na drogę dostał więc cały talerz tego ciasta. Jednak nie mógł wytrzymać i już wcześniej zjadł kilka kawałków, a zaraz potem opowiedział o spotkaniu z Jordanem. Pewnego dnia na trening Orlando Mafic przyszedł Michael, bo dowiedział się o tatuażu, który Marcin ma na nodze. Podszedł bliżej. Rozpiął mu buta, zobaczył i pogratulował niezłego rysunku. Ale zaraz potem... z uśmiechem, ale życzył pecha w następnym meczu, bo drużyna Marcina grała tego dnia przeciwko ekipie zarządzanej przez Jordana.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska