To groźne skrzyżowanie trzeba przebudować!

22 grudnia, tuż po 19.00, w mieście rozległy się dźwięki syren staży, pogotowia i policji. Powód? Groźny wypadek, do którego doszło na feralnym skrzyżowaniu. Auto potrąciło tu młodą kobietę. Z ciężkimi obrażeniami trafiła ona do szpitala. Według relacji świadków, widoczność była kiepska, zapadł już zmierzch, a z nieba siąpił lekki deszcz. Światła odbijały się od mokrego asfaltu. Mimo, że tuż obok "zebry" stoi latarnia, kierowca nie zauważył, że ktoś akurat przechodzi przez jezdnię. Świadkowie, z którymi rozmawialiśmy twierdzą, że to bardzo niebezpieczne miejsce. - Stłuczki to tutaj normalka. Widoczność niby dobra, jest znak stopu, a i tak co jakiś czas gnie się tu blacha - mówi Artur, młody mieszkaniec miasta (nie chce nazwiska w gazecie). Takich głosów było więcej.

- Teraz, kiedy otwarto nową szkołę, przez skrzyżowanie codziennie przechodzą dziesiątki uczniów. Wcześniej nie było tu tak dużo pieszych. Kierowcy jeżdżą na pamięć i zapominają, że powinni zachować w tym miejscu szczególną ostrożność - zauważa Anna Jóźwik. Nowa szkoła ponadgimnazjalna leży kilkaset metrów od skrzyżowania. Niektórzy są zdania, że przejście powinno być lepiej oznakowane. Twierdzą, że miasto mogłoby tu zamontować mrugające lampy, ostrzegające kierowców przed groźnym miejscem, lub przemalować pasy na czerwono, żeby bardziej rzucały się w oczy. Co na to dyrekcja szkoły? - Faktycznie wielu uczniów musi pokonać to miejsce, żeby dotrzeć na lekcje. Nie trafiły do mnie jednak sygnały, żeby działo się tu coś szczególnie niebezpiecznego. Inna sprawa, że jeszcze przed otwarciem szkoły na skrzyżowaniu Wodnej i Wyszyńskiego dochodziło do wypadków i kolizji - mówi dyrektor Leszek Naumowicz.
Mamy jednak dobre wiadomości. Miasto przymierza się do gruntownej przebudowy ulicy Wyszyńskiego. Ma ruszyć już na początku przyszłego roku. - Przetarg na realizację tej inwestycji jest już rozpisany. Czekamy na oferty - mówi burmistrz Andrzej Kunt. Ma być nowocześnie i przede wszystkim bezpiecznie. - Dotarły do mnie sygnały, że miejsce, w którym doszło do wypadku, jest niebezpieczne. W związku z tym przywiążemy do tego dużą wagę. Poza tym, obowiązek budowania coraz bezpieczniejszych dróg nakładają na nas przepisy - zapewnia burmistrz. Prawdopodobnie, wzorem ulic Drzewickiej i Orła Białego, których remont zakończył się w tym roku, w miejscach przejść dla pieszych na Wyszyńskiego powstaną tzw. azyle. Dwa pasy ruchu będą tu oddzielone niewielką wysepką, przez którą będzie przechodził pieszy. Dodatkowo takie rozwiązanie spowolni ruch, zmuszając kierowców do zdjęcia nogi z gazu w tym miejscu.

Harmonogram prac jest imponujący. Wymiana nawierzchni, przebudowa chodników, budowa nowych przejść dla pieszych, ma się zakończyć jeszcze przed przyszłorocznym Przystankiem Woodstock, a więc przed wakacjami. Powód? Ul. Wyszyńskiego co roku jest wykorzystywana, jako alternatywna trasa dojazdu na festiwalowe pole, jeżdżą tędy też kierowcy, którzy jadąc od strony Poznania i Słubic kierują się do Gorzowa. W sumie tysiące aut każdego dnia trwania festiwalu. - Wszystko pięknie. Szkoda jedynie, że zanim dojdzie do remontu, muszą się tu zdarzać dramaty takie jak ten sprzed tygodnia - wyznaje Artur.

Motoryzacja do pełna! Ogłoszenia z Twojego regionu, testy, porady, informacje