- Tego aż nie chce się nam komentować – mówi naszemu reporterowi para około pięćdziesiątki.
- To jakiś absurd. Nie wierzę własnym oczom – dodaje gorzowianin Damian Kuczyński, który mieszka w pobliżu.
Całą trójkę spotykamy w małym parku, który jest pomiędzy ulicami: Wróblewskiego a Na Skarpie. Popularny „lasek” znajduje się na wzniesieniu i przebiega tędy trasa spacerowa łącząca gorzowski Górczyn z osiedlem Piaski.
Ulicę Wróblewskiego od dolnej części Na Skarpie dzieli około 20-metrowa różnica wysokości. Gdy około 40 lat temu przy Wróblewskiego powstawały bloki, a przy Na Skarpie stawiano rzędy tarasowców, „lasek” stał się bardzo uczęszczany przez mieszkańców. Pomiędzy drzewami wydeptali sobie sporej szerokości ścieżkę, którą bez przeszkód można było też pokonać na rowerze czy z wózkiem dla dzieci.
By w porach deszczowych czy śnieżnych można było pokonać górkę, kilka metrów obok wydeptanej ścieżki mieszkańcy zrobili równolegle także chodnik i schody. W ostatnich latach zaczęły one popadać w ruinę i jeden z okolicznych mieszkańców złożył wniosek do budżetu obywatelskiego. Cały projekt nosi nazwę: „Remont schodów łączących ul. Na Skarpie i Wróblewskiego, remont chodników, utworzenie ścieżki przez park wraz z budową muru oporowego oraz zielonego korytarza”.
Jak mówiła nam wczoraj Anna Bonus-Mackiewicz, dyrektor miejskiego biura konsultacji społecznych i rewitalizacji, równolegle do jednego rzędu schodów miała powstać utwardzona trasa. W projekcie budowlano-wykonawczym czytamy, że ścieżka miała być z płyt betonowych.
Prace nad inwestycją, która kosztuje aż 398 tys. zł, rozpoczęły się w tym miesiącu. Najpierw w miejscu starych schodów zbudowano nowe schody, a niedawno rozpoczęły się prace w miejscu ścieżki. Gdy w ostatni weekend mieszkańcy wyszli na spacer, zobaczyli, że w jej miejscu powstają… schody.
- Nie wiadomo, czy się śmiać, czy płakać. Przecież jeden rząd schodów od drugiego dzieli raptem kilka metrów – mówi mieszkający kilkadziesiąt kroków od „lasku” Damian Kuczyński.
Dwa rzędy schodów, z miejsca wzbudziły komentarze.
- Beton w parku to niesłychany skandal – napisał pan Kamil.
- Projekt wyszedł absurdalnie – dodaje, również w internecie, pani Marta.
Mieszkańcy zwracają też uwagę, że teraz – gdy w miejscu zwykłej ścieżki powstają schody – nie będzie miejsca dla wózków. Choć rzędy schodów są aż dwa, to przy żadnym nie ma zjazdu dla wózków.
Dlaczego właściwie zamiast ścieżki powstaje drugi rząd schodów? Jak tłumaczą nam urzędnicy, w trakcie prac okazało się, że teren jest za stromy na poprowadzenie pochyłej ścieżki. Zapadła więc decyzja, by zamiast niej, zrobić schody. Zdaniem urzędników, w tym miejscu jest na tyle stromo, że gdyby powstała tutaj ścieżka z kruszywa, po wielkich ulewach mogłaby ona zwyczajnie spłynąć.
W sprawie inwestycji wczoraj w magistracie spotkał się specjalny zespół złożony z urzędników i projektanta (w rozmowie z GL nie chciał komentować całej sprawy). Co będzie dalej z inwestycją? Na razie urzędnicy decyzji nie podjęli. Dziś projektant ma przedstawić nowe rozwiązanie.
Czytaj również:
Najdziwniejsze ogłoszenia na klatkach schodowych. Takie absurdy spotykamy na co dzień
Tak budują królowie fuszerki i prowizorki. Tych absurdów nie wymyśliłby Bareja
Protest w obronie Parku Śląskiego i drzew w Chorzowie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?