MKTG SR - pasek na kartach artykułów

To jest mapa śmierci. Z każdym dniem coraz więcej rodzin traci swoich bliskich

Magdalena Marszałek
Wideo
emisja bez ograniczeń wiekowych
Mapa wypadków zapełnia się w zastraszającym tempie. Każdego dnia policjanci zaznaczają na niej kolejne punkty. Każda czarna kropka to wypadek, w którym zginął człowiek. Taka wizualizacja ma przemawiać do wyobraźni zmotoryzowanych, ale niestety wielu kierowcom wciąż jej brakuje.

To przestroga dla kierowców

Mapa wypadków to interaktywne narzędzie, które od początku wakacji informuje o tragicznych zdarzeniach drogowych w całym kraju. Dane dotyczące liczby i dokładnej lokalizacji są na bieżąco aktualizowane. Policjanci każdego dnia uzupełniają mapę, na której zaznaczają charakterystyczne czarne punkty.

- Mapa pokazuje skalę tragicznych wydarzeń, do jakich dochodzi na polskich drogach w czasie wakacji. To nie tylko smutna statystyka, ale przede wszystkim przestroga dla kierowców. Ma skłonić do refleksji, aby każdy choć na chwilę zatrzymał się przy niej i pomyślał, co właściwie oznaczają te czarne punkty. Za każdym z nich kryje się przecież ludzka tragedia - mówi podinspektor Marcin Maludy, rzecznik prasowy Komendy Wojewódzkiej Policji w Gorzowie.

Przybywa czarnych punktów

Mapa zapełnia się w zastraszającym tempie. Od początku wakacji w całym kraju doszło już do ponad dwustu siedemdziesięciu śmiertelnych wypadków. Staje się coraz mniej przejrzysta także w województwie lubuskim. Tu na drogach zginęło jedenaście osób.
Ogromny dramat wydarzył się pod koniec czerwca w powiecie świebodzińskim. Młoda kobieta zjechała z drogi i uderzyła samochodem w drzewo. Jej życia nie udało się uratować. Tragicznie skończył się także wypadek, do którego doszło na początku lipca w powiecie gorzowskim, gdzie zderzyły się samochód osobowy i motocykl. Kierowca jednośladu zginął na miejscu. Kolejne dramatycznego zdarzenia miało miejsce na początku sierpnia. Na trasie między Sulechowem a Łęgowem kierowca osobowego opla zjechał z drogi i uderzył w drzewo. Zginął siedemdziesięcioletni mężczyzna.

Rozwaga zamiast brawury

Wakacje to czas podróży, ale niestety nie każda kończy się szczęśliwym dotarciem do celu. Letnia atmosfera sprzyja rozluźnieniu, a wakacyjny luz powoduje mniejszą czujność za kółkiem, dlatego zazwyczaj to właśnie w sezonie urlopowym dochodzi do największej liczby wypadków. Jeśli jeszcze dorzucić do tego nadmierną prędkość i brawurę, to przepis na nieszczęście gotowy. Takie połączenie może mieć opłakane skutki.

- Każde, nawet z pozoru błahe zignorowanie przepisów, zlekceważenie senności czy zmęczenia mogą być przyczyną wypadku. Kluczem jest przede wszystkim jazda z odpowiednią prędkością, bo ta nadmierna od lat uznawana jest za główną przyczynę dramatycznych zdarzeń na drogach. Nawet jeśli warunki do jazdy są znakomite, to w chwili, gdy kierowca traci panowanie nad mocno rozpędzonym autem, skutki wypadku muszą być tragiczne. Za kierownicę zawsze powinniśmy też wsiadać trzeźwi i wypoczęci - dodaje Marcin Maludy.

W czasie ubiegłorocznych wakacji na drogach województwa lubuskiego doszło do stu wypadków, w których zginęło piętnaście osób.

Zobacz również:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska