To kolejny etap poluzowania obostrzeń! Otwarcie szkół od 25.05.2020. Siłownie i kluby fitness otwarte w czerwcu. Co z weselami i eventami?

25 maja rząd otwiera szkoły, ale nie dla wszystkich uczniów. Do podstawówek będą mogli wrócić uczniowie klas I-III. W szkołach będą prowadzone jedynie zajęcia opiekuńczo-wychowawcze z elementami dydaktycznymi. To rodzice zdecydują o tym, czy dziecko wyślą do szkoły.

Zajęcia będą prowadzone z zastosowaniem zasad bezpieczeństwa:

• Grupy dzieci mogą liczyć do 12 osób (w uzasadnionych przypadkach do 14).
• Dyrektorzy muszą zadbać o to, żeby odstępy między ławkami wyniosły 1,5 metra.
• Minimalna przestrzeń do zajęć dla uczniów w sali nie może być mniejsza niż 4 metry kwadratowe na jedną osobę.
• Rodzice, którzy przyprowadzają i odbierają dzieci, muszą zachowywać dystans w stosunku do innych osób w szkole, wynoszący minimum 2 metry.
• Muszą też zasłaniać usta i nos oraz mieć na dłoniach rękawiczki. Dzieci mogą wychodzić na boiska szkolne, ale już nie poza teren szkoły.

Czekamy na Wasze komentarze dotyczące otwierania szkół. Czy Wasze dziecko wróciło do szkoły? Jak wyglądają zajęcia? Piszcie na adres [email protected]

Od 25 maja ósmoklasiści i maturzyści mogą przychodzić do szkół na konsultacje z nauczycielami. Związek Nauczycielstwa Polskiego ma co do nich wątpliwości. Obawia się, że nauczyciele, którzy będą indywidualnie pracować z uczniami, nie otrzymają za to wynagrodzenia.

Rząd powinien zagwarantować nauczycielom wynagrodzenie za konsultacje, proponujemy, żeby były one prowadzone w ramach godzin ponadwymiarowych. Konsultacje z maturzystami powinny też być ujęte w przepisach prawa oświatowego, teraz nie są

- informuje w komunikacie ZNP.

Dodajmy, że matury w tym roku będą wyłącznie pisemne i zostaną przeprowadzone między 8 a 29 czerwca, zaś egzamin ósmoklasisty - od 16 do 18 czerwca.

Na możliwość wznowienia działalności, po przerwie spowodowanej epidemią, czekają właściciele i klienci siłowni i klubów fitness. Prawdopodobnie nastąpi to 1 czerwca. Tego dnia ma zostać wprowadzony czwarty etap odmrażania gospodarki, a branża fitness właśnie w nim została ujęta. Tę datę potwierdziła w jednym z wywiadów wicepremier Jadwiga Emilewicz, zastrzegając, że reaktywacja klubów będzie możliwa, jeśli nie nastąpi gwałtowny wzrost liczby osób zakażonych.

Niedawno działalność wznowiły restauracje, bary, salony fryzjerskie i kosmetyczne. Częściowo reaktywowano działalność sportową (ograniczona liczba osób może przebywać m.in. na stadionach, boiskach, w skateparkach). Właściciele siłowni i klubów fitness nie kryją wzburzenia, że w tym etapie odmrażania gospodarki ich pominięto.

- Dlaczego mogli otworzyć salony piękności, a siłowni nie otworzyli? To jawna dyskryminacja – denerwuje się Remigiusz Dzierżak, współwłaściciel siłowni Studio Gym w Tczewie.

Jego siłownia funkcjonowała głównie dzięki sprzedaży karnetów. Większa część klientów wykupiła je na cały rok. - Wiele osób zrezygnowało z karnetów i musiałem oddać im pieniądze, które już wpłacili na początku roku. Tylko nieliczni klienci zdecydowali się na zawieszenie karnetów. Dopiero rozkręcam interes i cały sprzęt kupiłem na raty. Sprzedawcy nie zgodzili się na odroczenie spłaty rat, bo sami są w trudnej sytuacji. Jestem więc na ogromnym minusie, bo sprzęt stoi i na siebie nie zarabia – przyznaje Remigiusz Dzierżak.

W podobnym tonie wypowiada się właścicielka studia fitness w Gdańsku. Twierdzi, że miała umowę z firmą, która opłacała swoim pracownikom karty sportowe na zajęcia w jej klubie.

Właściciel firmy zrezygnował z kart, bo musiał obciąć pensje pracownikom, nie wypłaca im premii, nagród, nie daje żadnych bonusów. I raczej tak zostanie do końca roku. Tymczasem pracownicy tej właśnie firmy stanowili 90 proc. moich klientów. Nawet jeśli otworzę klub, to i tak jestem na lodzie, bo nie mam stałych klientów

– opowiada Elwira Maciejewska, właścicielka jednego z gdańskich klubów fitness.

W Polsce istnieje ok. 2,7 tys. klubów fitness i siłowni. Członkostwo w nich ma wykupione 3 mln osób, co generuje blisko 4,2 mld zł przychodów rocznie. Rzecznik Małych i Średnich Przedsiębiorstw zaapelował do rządu o wskazania terminu zniesienia ograniczeń dla tej branży.

- Kluby, które wytrzymają zastój w branży, będą musiały przygotować się na duże zmiany w ich funkcjonowaniu. Właściciele siłowni muszą liczyć się również z tym, że po ich ponownym otwarciu, m.in. z powodu kryzysu, nie wszyscy klienci wrócą na sale treningowe - twierdzi Adam Abramowicz Rzecznik MŚP.

Polska Federacja Fitness wyliczyła z kolei, że straty branży wynoszą 400 mln zł, bez pracy jest ok. 80 tys. osób. - Szacujemy, że jeśli branża będzie zamrożona dłużej niż do czerwca, to rynek usług fitness może w tym roku skurczyć się nawet o połowę, czyli o ponad 2 mld zł. Niestety, tarcza antykryzysowa pomoże klubom i siłowniom w niewielkim stopniu - napisał w komunikacie Tomasz Napiórkowski z Polskiej Federacji Fitness.

Straty branży wynoszą 400 mln zł, bez pracy jest ok. 80 tys. osób

Organizacja przeprowadziła ankietę wśród właścicieli siłowni i klubów fitness. Wynika z niej, że blisko 45 proc. badanych zwolniło jedną osobę, a 31 proc. - cztery i więcej osób. 56,1 proc. ankietowanych przedsiębiorców nie skorzysta z rządowych tarcz antykryzysowych (bo pomoc im nie przysługuje). Ci, którzy to zrobili lub zrobią wnioskowali o zwolnienie z ZUS, pożyczkę w wysokości 5 tys. zł lub wprowadzili w swojej firmie postojowe. Badania przeprowadzono też wśród klientów. Ankietowani przyznali, że kwarantanna negatywnie odbiła się na ich formie - dwie trzecie badanych przyznało, że odwiedzi siłownie i kluby fitness w pierwszym miesiącu po odmrożeniu branży.

Polska Federacja Fitness przedstawiła rządowi rekomendacje dotyczące wytycznych, jakie właściciele siłowni i klubów będą musieli zastosować. Proponowane wytyczne analizuje Główny Inspektor Sanitarny. Zgodnie z nimi, konieczne będzie wprowadzenie dwumetrowych odległości między ćwiczącymi, a także między ćwiczącymi a pracownikami. Przedstawiciele branży chcieliby, aby przestrzeń w klubach na jedną osobę wynosiła między 5 a 7 metrów kwadratowych. Większe ograniczenia (strona rządowa miała proponować jedną osobę na 15 merów kwadratowych), jak czytamy w projekcie, byłyby zabójstwem dla małych osiedlowych klubów. Pracownicy obsługi będą musieli nosić rękawiczki i maseczki lub przyłbice. Konieczna będzie regularna dezynfekcja sprzętów i wietrzenie pomieszczeń. Pracownicy mają też prowadzić monitoring temperatury ciała wchodzących do klubu klientów. Ćwiczący, według rekomendacji, nie będą musieli nosić maseczek, bo to znacząco utrudniałyby im oddychanie podczas wysiłku fizycznego. W projekcie wytycznych znalazła się też propozycja, aby osoby starsze kierować na mniej oblegane godziny zajęć.

Kiedy będzie można zrobić wesele?

Ministerstwo Zdrowia wydało zgodę na organizację wesel do 50 uczestników. Jest prawdopodobne, że będą one możliwe od 1 czerwca. Szczegółowe informacje na ten temat (jak i czwartego etapu odmrażania gospodarki), mają zostać przekazane przez rząd w najbliższym tygodniu. Luzowanie restrykcji ma dotyczyć całej tzw. branży eventowej.

Natomiast zakaz ruchu lotniczego na terenie Polski ma być przedłużony do 31 maja, a loty międzynarodowe wstrzymano do 6 czerwca. Wynika to z projektu rozporządzenia resortu infrastruktury.