Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Na każdego przypada szczur

Redakcja
Średnia „jeden gryzoń na jednego człowieka” to według fachowców w dużych miastach, jak Gorzów, minimalny przelicznik
Średnia „jeden gryzoń na jednego człowieka” to według fachowców w dużych miastach, jak Gorzów, minimalny przelicznik sxc/hu
Brykają koło Śfinstera i fontanny koło banku, ostatnio hasały koło pomnika Mickiewicza. - To normalne - mówi ekspert od walki z gryzoniami Tadeusz Ciejka.

Nasza dziennikarka zauważyła stadko szczurów w centrum, koło nieczynnej fontanny przy ul. Jagiełły. Gryzonie dostrzegła też Joanna Ględzka - koło Śfinstera. A Czytelniczka z Widoku opowiedział nam, jak szczury biegały sobie koło pomnika Mickiewicza. My dostrzegliśmy dwie sztuki koło krzewów przy Empiku. W biały dzień, bez skrępowania, przebiegały spod krzaka pod krzak. - Niedługo to będą jak gołębie żebrać o okruchy! - śmieje się Zdzisław Kawik. Jego zdaniem takie odważne szczurzyska to widok niespotykany w Gorzowie od kilku lat. - Kiedyś koło Empiku biegały - pamięta.Czy szczurów jest faktycznie więcej? Zdaniem Tadeusza Ciejki, który zajmuje się ich zwalczaniem od niemal 18 lat, faktycznie szkodników w naszym mieście przybyło. - Na pewno jest ich więcej niż mieszkańców, ale to wskaźnik podobny do innych miast. Problem w tym, że wszędzie ich przybyło. A teraz są widoczne, bo trwają deratyzacje i podtrute szczury wychodzą z kryjówek - mówi ekspert. W Polskim Stowarzyszeniu Pracowników Dezynfekcji, Dezynsekcji i Deratyzacji (Ciejka jest jego członkiem) potwierdzają zwiększoną w Polsce populację szczurów. Winią... byle jakie przepisy. Teoretycznie samorządy nakazują przeprowadzanie deratyzacji wszystkim właścicielom nieruchomości w mieście. - Dwa razy w roku: wiosną i jesienią - precyzuje T. Ciejka. Tylko że z reguły bezwzględnie wypełniają ten nakaz instytucje i zarządcy związani z gminą (urzędy, zakłady, świetlice) oraz duże firmy. Pilnują tego też spółdzielnie mieszkaniowe - bo im z kolei zależy na dobrych opiniach lokatorów. - Najgorzej jest w właścicielami małych sklepików, głównie barów i knajpek. Co z tego, że w jednym kebabie robię porządek, jak sąsiedni nie przeprowadza deratyzacji? - mówi obrazowo T. Ciejka.Komendant straży miejskiej Czesław Matuszak potwierdza, że jest to „problematyczne". - Nakaz deratyzacji jest, ale nie ma sankcji za jego zignorowanie. Teoretycznie możemy jedynie zwrócić uwagę i przypomnieć - słyszymy od komendanta. Jednak znalazła się furtka. Miasto wykorzysta przepis: wykroczenie polegające na niewypełnieniu nakazu czystości i porządku i stanu sanitarnego. - Kontrole jesiennej deratyzacji będą prowadzili przedstawiciele powiatowego inspektora sanitarnego oraz strażnicy. Kary mogą sięgać 1,5 tys. zł - ostrzega rzeczniczka Anna Zaleska.Urzędnicy potwierdzają też obserwacje naszych Czytelników. Z danych magistratu wynika, że najwięcej szczurów w tym roku było widzianych przy pomnikach Mickiewicza i Piłsudskiego, skwerach przy Empiku, Arsenale i aptece Strywald (przy ul. Sikorskiego), u zbiegu ulic: ul. Fabrycznej i ul. Towarowej, krzaków na ul. Strzeleckiej i przy dawnym szpitalu przy ul. Warszawskiej. Jednak z braku pieniędzy deratyzację przeprowadzono jedynie u zbiegu ulic Fabrycznej i Towarowej oraz koło Empiku. - W 2013 r. planujemy przeprowadzić akcję na pozostałych wymienionych obszarach - zapewniła wczoraj rzeczniczka.Co zrobić, gdy zauważymy gryzonie? Należy zgłosić to do wydziału infrastruktury miejskiej pod numer: 95 735 57 67. 

od 12 lat
Wideo

echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Na każdego przypada szczur - Warszawa Nasze Miasto

Wróć na gorzowwielkopolski.naszemiasto.pl Nasze Miasto