To miejsce od lat straszy mieszkańców Słubic, a właściciel... ignoruje kolejne kontrole

O willi przy ul. 1 Maja w Słubicach informowaliśmy już wielokrotnie. Budynek ten od lat stoi pusty, niszczeje i straszy mieszkańców. Piękna, neoklasycystyczna willa przy ul. 1 Maja 12, dawniej Crossener Str. 19, po wojnie pełniła rolę m.in. filii NBP i oddziału banku Pekao S.A. Słubiczanie, którzy korzystali z usług banków, doskonale pamiętają, jak placówka wyglądała w środku. Okazuje się, że budynek kiedyś pełnił zupełnie inną funkcję.

Jak pisze Roland Semik, opiekun zabytków powiatu słubickiego: została wzniesiona w latach 1885- 1890 dla miejskiego kupca M. Deckera. Wraz z Friedrichem Deckerem prowadzili w niej laboratorium farmaceutyczne oraz skład apteczny, który prawdopodobnie znajdował się w bocznych budynkach, znajdujących się we wschodniej części parceli.

Niestety budynek jest w coraz gorszym stanie. W 2016 roku rozpoczął się remont willi, jednak od lat nic tu się nie dzieje. Wokół budynku przybywa śmieci, schody są porośnięte chwastami, a pustostan stał się miejscem schadzek dla osób, które spożywają tu alkohol, a później... śpią.

Rok temu podczas wspólnej kontroli Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego i Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków stwierdzono szereg nieprawidłowości, m.in. brak zabezpieczenia otworów okiennych.

- Lokalny przedsiębiorca, o którym było już głośno m.in. przy okazji rozbiórki torów Kunowice-Cybinka czy wyburzenia budynku po Przedszkolu Samorządowym Pinokio (również przy ul. 1 Maja), w 2021 r. został ukarany dwoma mandatami na łączną kwotę 1000 zł, a ponadto nakazano mu: sporządzenie i dostarczenie ekspertyzy technicznej całego budynku wraz z inwentaryzacją budowlaną w terminie 60 dni od dnia kontroli, zabezpieczenie otworów stolarki okiennej i drzwiowej w sposób zapewniający dopływ świeżego powietrza oraz brak możliwości dostępu do budynku dla osób postronnych - przekazuje nam Roland Semik.

W oparciu o art. 62 ustawy Prawo budowlane zobowiązano go do regularnych kontroli otoczenia oraz samego budynku przed dostępem osób trzecich. Na polecenie przedstawicielki Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków Pani Małgorzaty Witki właściciel miał wykonać zabezpieczenie detali architektonicznych na elewacji budynku przy ścisłej konsultacji ze służbami konserwatorskimi.

Mimo zeszłorocznych nakazów ekspertyza techniczna ani inwentaryzacja budynku nie zostały przedłożone inspektorowi budowlanemu, a okna na piętrze i detale architektoniczne na elewacji niestety pozostają niezabezpieczone. Kontrowersji tych nie udało się wyjaśnić, bo na tegoroczną kontrolę inwestor już się nie zjawił... Nie usprawiedliwił swojej nieobecności ani nie oddelegował na kontrolę żadnego pełnomocnika.

Warto przypomnieć, że zgodnie z art. 81c ust. 4, gdy żądane oceny lub ekspertyzy nie zostaną przedłożone w wyznaczonym terminie albo gdy są one niewystarczające, organ nadzoru budowlanego może zlecić ich wykonanie na koszt właściciela lub zarządcy budynku.

- Na podstawie zewnętrznych oględzin stwierdzono, że willa znajduje się w „nieodpowiednim stanie technicznym” co potwierdziły wcześniejsze kontrole. Nie stwierdzono prowadzenia robót remontowych, mających służyć poprawie stanu technicznego budynku, o czym świadczą uszkodzone rynny i rury spustowe, częściowo brak stolarki okiennej czy odpadające tynki na ścianach - informuje Semik.

Przez wspomniany w protokole ostatniej kontroli „nieodpowiedni stan techniczny” w rozumieniu art. 66 ust. 1 pkt 3 należy rozumieć stan, który jest wynikiem niewłaściwego użytkowania obiektu, powstały wskutek zużycia pewnych elementów, pogorszenia substancji, braku remontów, właściwej dbałości o stan techniczny. A niewłaściwe użytkowanie obiektu może już stanowić podstawę do pociągnięcia właściciela do odpowiedzialności.