Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

To nasze portowe okno na świat

Eugeniusz Kurzawa
Roman Włoch pomoże każdemu, kto "zabłądzi” do portu w Cigacicach. To miejsce staje się bowiem - jak kiedyś - zielonogórskim oknem na świat. Wszak stąd można dopłynąć nawet do Berlina
Roman Włoch pomoże każdemu, kto "zabłądzi” do portu w Cigacicach. To miejsce staje się bowiem - jak kiedyś - zielonogórskim oknem na świat. Wszak stąd można dopłynąć nawet do Berlina Mariusz Kapała
Zapraszamy na wędrówkę, podczas której zwiedzimy rezerwat przyrody, ale i zagościmy w winnicy, a na końcu trafimy do portu. Nowego i historycznego zarazem.

Podlegórz. To rzadkość, żeby niezbyt duża wieś miała takie centrum. Polsko-niemieckie Centrum Spotkań! W nim spędziliśmy noc. Inwestycja kosztowała 461 tys. euro! Składa się na nią gruntownie wyremontowana sala wiejska wraz z budynkiem gospodarczym, kawiarenka komputerowa, a nad nią pokoje gościnne dla 16 osób. Z okien hoteliku widać boisko do piłki nożnej, trzy boiska do siatkówki i jedno do piłki plażowej. Jest plac zabaw dla dzieci i miejsce rekreacyjne z wydzielonym ogniskiem. Zaskakujące!

Będą w Podlegórzu nie można zapomnieć o uporządkowanym cmentarzu ewangelickim i postawionym na nim pamiątkowym obelisku. - Jest też kaplica grobowa książąt von Reuss, gdyż miejscowy kościół był prywatną świątynią magnatów - objaśnia Tadeusz Wojter, znawca regionalnej historii. W tymże kościele, po odrestaurowaniu organów Wilhelma Sauera, co jakiś czas odbywają się profesjonalne koncerty organowe. Ostatnio grał gdańszczanin Gedymin Grubba.

Z Podlegórza tylko kawałek do rezerwatu "Radowice", który leży na pograniczu gmin Trzebiechów i Sulechów. Powstał niedawno, na początku XXI w., a jedną z osób, które uparcie walczyły o utworzenie rezerwatu był sulechowski przyrodnik Tadeusz Czwałga.
- Czym się wyróżnia nasz rezerwat? Jest tutaj piękna rzeźba terenu, można znaleźć się w zaskakujących wąwozach, trafimy nawet na małe wodospady, źródliska, jest też najwyższe wzniesienie w gminie, góra licząca 140 m. Roztacza się z niej wspaniały widok na Kotlinę Kargowską - wylicza T. Czwałga. Rezerwat powstał, żeby m.in. chronić takie rzadkie roślinki okresu wiosennego jak mioduszka i przylaszczka. Są też ciekawe grzyby chronione, w tym mądziak psi. - Muchołówka mała to ptak wielkości połowy wróbla, ale na zimowiska odlatuje stąd aż do Chin, Indii, Pakistanu - przekazuje przyrodnik. Dla pasjonatów przyrody została wytyczona specjalna ścieżka.

Po opuszczeniu rezerwatu podążamy w kierunku Sulechowa, lecz miasto zostawiamy na razie z boku i przez Kruszynę, Nowy Świat docieramy do Górzykowa. Na końcu tej wsi istnieje od paru lat jedna z najbardziej znanych winnic regionu - "Stara Winna Góra". W 1995 r. Danuta i Marek Krojcigowie kupili tu kilka hektarów ziemi.

- Szukaliśmy po prostu miejsca do osiedlenia się, żeby mieć ładny widok, zieleń, spokój, gdzie moglibyśmy trzymać dużo zwierząt, bo w Zielonej Górze nasz dom stoi w dość ruchliwym miejscu, tuż przy parkingu - wspomina pani Danuta.

Dziś winnica Krojcigów jest chyba największym przedsięwzięciem w regionie. To ok. 7 ha nasadzeń. W przeliczeniu na krzewy - 30 tys. sadzonek w ziemi. Rocznie "Stara Winna Góra" może wyprodukować ok. 6 tys. litrów wina, które zapewne kosztowali dwaj prezydenci odwiedzający winnicę, Lech Kaczyński i Bronisław Komorowski.

- Dziś mogę powiedzieć, iż winiarstwo stało się naszym sposobem na życie - wskazuje pan Marek. Żeby tak się jednak stało jeździł za granicę, pracował w winnicach Czech, Hiszpanii, Niemiec. Podglądał i uczył się. Ale chyba najważniejsze, co dziś udało się Krojcigowi (w pojedynkę!), to uruchomienie legalnej sprzedaży wina. Każdy, kto chce wypić butelkę prawdziwego zielonogórskiego wina powinien pojechać do Górzykowa.

Naszym celem jest dziś port w Cigacicach. Tutaj nad Odrą rozbijemy namiot lub postawimy przyczepkę kempingową. To niepowtarzalne miejsce, gdyż w historycznym porcie, skąd XIX w. szła emigracja do Australii, powstał drugi, zupełnie nowy, zbudowany przez gminę Sulechów za pieniądze unijne. Są dobrze zagospodarowane nabrzeża z dostępem do bieżącej wody, prądu, są ubikacje. Przede wszystkim z myślą o wodniakach, ale nie tylko. A nad wszystkim czuwa bosman Roman Włoch, zatrudniony przez ośrodek sportu i rekreacji. Zawsze i każdemu pomoże!

Co roku latem zawija tutaj Flis Odrzański, odbywają się liczne festyny, a na co dzień można popływać wynajętym galarem. Płaskodenną łodzią z napędem silnikowym, która nie tylko pozwala podziwiać widoki z rzeki, ale dowozi umówione wycieczki do wspomnianej winnicy Krojcigów.

Sołtys ci podpowie

Teresa i Jerzy, zwany popularnie Józefem, Gałązkowie to para sołtysów Cigacic. On był wcześniej włodarzem wsi, a obecnie jest żona. Pan Józef, urodzony zresztą koło Archangielska w latach 60. pływał po Odrze jako marynarz. Potem 24 lata był kierownikiem portu. Wraz z żoną ma zatem swą wieś "w małym palcu". Gałązkowie polecają zwiedzanie szlaku bunkrów nadodrzańskich, jak też sugerują władzy przygotowanie ciekawej widokowej ścieżki pieszej między starym a nowym mostem, a nawet do winnicy w Górzykowie.

Rybne atrakcje

(fot. Mariusz Kapała)

Przybywając do Cigacic warto mieć zanotowanych parę telefonów kontaktowych. W sprawach wodnych i portowych należy łapać kontakt z bosmanem Romanem Włochem, tel. 508 030 003 ([email protected] lub rwloch1@)o2.pl), który urzęduje w Bosmanacie Portu. W sprawach żywieniowych warto polecić bar "Pod Kotwicą", gdzie na talerzu można dostać pstrąga, halibuta, dorsza i to przywiezionego prosto z targu rybnego w Szczecinie, a nie z hurtowni, tel. 601 582 955.

Piwnica winiarska w zamku

(fot. Mariusz Kapała)

Oddany niedawno do użytku zamek w Sulechowie (zarządzany przez dom kultury) ma piękne lochy i piwnice. W jednej z nich urządzono tzw. piwnicę winiarską.
- Oddajemy to miejsce do dyspozycji winiarzy - deklaruje Tomasz Furtak, szef placówki. Goszczą tutaj podczas różnorakich degustacji, spotkań, konkursów. Miejsce na degustacje jest znakomite, choć nie bywa wykorzystywane w stale, lecz "z doskoku", wtedy, gdy odbywa się impreza.

Galerami z Cigacic

Galary to płaskodenne łodzie z silnikiem pływające pod Odrze, które jednorazowo mogą zabrać, w zależności od wielkości, 12 lub 20 pasażerów. Galary kursują wedle zamówienia podróżnych. Ale warto pamiętać o możliwości atrakcyjnego podpłynięcia z Cigacic Odrą, a potem Obrzycą do winnicy "Stara Winna Góra". Inna możliwość to trasa z Cigacic do wsi Wielobłota skąd wozami dojeżdża się do winnic w Łazie. Kontakt, tel. kom. 511 254 015.

Skąd się wzięli winiarze?

Najstarsze ośrodki winiarskie w naszym regionie to Krosno Odrz., Gubin, Zielona Góra. Ale nazwa winiarz wzięła się od tego, że cystersi z Paradyża zakładający w okolicy 1250 r. pierwsze winnice często byli określani nazwą - vinitor, winiarz.
W Zielonej Górze, która stała się winiarską stolicą regionu, w najlepszym okresie było ponad 4 tys. winnic. Na początku XX wieku odnotowano aż 2.500 plantatorów. Zaraz po II wojnie światowej w rejonie miasta istniało 150 ha winnic, a w samej Zielonej Górze 46 ha.

Od 7 sierpnia nasza gazeta ma dodatkowy adres: www.gazetalubuska.pl/premium. To nowa, a wkrótce płatna część naszego serwisu. Do systemu sprzedaży najciekawszych materiałów przystępujemy razem z innymi 41 portalami, które powiązane są z najpopularniejszymi gazetami i czasopismami w Polsce. Jeszce tylko dziś można korzystać z systemu za darmo, od poniedziałku za dostęp do wszystkich tytułów wystarczy zapłacić 19,90 zł miesięcznie.
Rejestracja i szczegóły na www.gazetalubuska.pl/premium

Nieruchomości z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska