Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

To nie graffiti. Bazgroły szpecą nasze elewacje

Janczo Todorow 68 363 44 99 [email protected]
- Czyszczenie zniszczonych elewacji sporo kosztuje - podkreśla Stanisław Hałabura.
- Czyszczenie zniszczonych elewacji sporo kosztuje - podkreśla Stanisław Hałabura. Janczo Todorow
- Ktoś pomazał ściany bloków na osiedlu muzyków - mówi Stanisław Hałabura, prezes spółdzielni mieszkaniowej wŻarach. - A czyszczenie sporo kosztuje.

- Niech pan zobaczy, co się dzieje, niemal na każdym bloku są bazgroły - denerwuje się pani Henryka, mieszkanka osiedla Moniuszki. - Niektóre budynki mają nowe elewacje. I kto za to zapłaci? Pewnie znowu my, mieszkańcy. Gdybym złapała takiego drania, to bym mu dała popalić!
Prezes Stanisław Hałabura jest zaniepokojony, że z nadejściem wiosny, na ścianach zaczęły się pojawiać nowe malunki. - Czyszczenie zniszczonych powierzchni kosztuje kilka tysięcy złotych - wylicza. - Te straty obciążają wszystkich spółdzielców.
Najgorsze, że nie są to artystyczne przejawy sztuki ulicznej, tylko głupie gryzmoły, które nie dodają urody fasadom, ani też nie wywołują zastanowienia u oglądających. Szpecą i powodują, że zadbane kamienice zaczynają wyglądać jak slumsy.

Ustalenie wandala lub złapanie sprawcy na gorącym uczynku nie jest łatwe, bo psikają sprayem pod osłoną nocy, gdy ludzie zamykają się w swoich domach. - Apeluję do mieszkańców osiedla o wykazanie większej troski o nasze wspólne mienie - denerwuje się prezes. - Jeżeli zauważą kogoś, kto oszpeca elewacje, mogą się zgłosić do nas i podać jego rysopis. Nie powinni przechodzić obojętnie, myśląc że nas to nie dotyczy. Bo to przecież sprawa nas wszystkich. Te brzydkie malunki to prawdziwa plaga, musimy z nią wspólnie walczyć.

- To dzieło jakiegoś oszołoma, który nie zdaje sobie sprawy z kosztów, które muszą ponieść mieszkańcy - mówi Henryk Pacholski. - Grafficiarz powinien być ścigany i ukarany. Policja też powinna reagować akty wandalizmu. Ale trzeba też jakoś skanalizować te wiosenne wybuchy malarskiej weny. Pamiętam jak poprzedni burmistrz wyznaczył dla ulicznych artystów miejsce, w którym mogli się wyżyć i malować do woli. Akcję trzeba powtórzyć. Być może to uchroni fasady naszych domów.

Jako przykład legalnej twórczości wskazuje ciąg pawilonów handlowych przy ul. Wieniawskiego, położonych przed przedszkolem. Ich właściciele zgodzili się, aby na tylnych ścianach pawilonów grafficiarze wymalowali postaci z bajek. - Wygląda to bardzo ładne - dodaje mężczyzna. - Cieszy też dzieci, które wychodzą na plac zabaw. Zapał artystów można wykorzystać w pozytywny sposób.
Prezes Hałabura ma zamiar założyć monitoring w niektórych miejscach na osiedlu. - W ten sposób mieszkańcy będą się czuli bardziej bezpieczni - zaznacza. - To pozwoli również na zarejestrowanie sprawców niszczenia elewacji, a także kradzieży. Ostatnio na naszym terenie złodzieje wycinają metalowe trzepaki, kradną też kratki przy wejściach do bloków. Złomiarze stali się prawdziwą plagą, z którą również trzeba walczyć.

Nieruchomości z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska