Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

- To nie przestępcy, to lokalni patrioci - pisze o kilkunastu mieszkańcach Bobrownik, sołtys tej wsi. Trwa zbiórka na adwokatów dla nich

Eliza Gniewek-Juszczak
Eliza Gniewek-Juszczak
Zdjęcia z przeprowadzonej akcji, 16 maja 2020 r.
Zdjęcia z przeprowadzonej akcji, 16 maja 2020 r. Mariusz Kapała
Po blokadzie drogi we wsi Bobrowniki kilkanaście osób potrzebuje adwokata. Ruszyła zbiórka internetowa. Chętni wpłacili już prawie dwa tysiące złotych, potrzeba dziesięciu tysięcy.

O proteście we wsi Bobrowniki w gm. Otyń pisaliśmy kilkakrotnie. Przypomnijmy, mieszkańcy wsi zorganizowali blokadę drogi, aby nie wpuścić ciężarówek, które woziły materiały na dawne wysypisko Dozametu w pobliżu wsi w celu rekultywacji. Nie wiedzieli co one wwożą. Mieli tylko informację, że będzie tego 180 tysięcy ton.

Poniedziałek, 25 maja. Aktualna sytuacja we wsi

– Ciężarówki nie jeżdżą, to jest plus. Starostwo zmieniło organizację ruchu we wsi i ciężarówki teraz nie mogą tędy przejeżdżać – mówi radny gminy Otyń Robert Kowalewicz. Ale okazuje się, że jest też minus aktualnej sytuacji. Każda z kilkunastu osób, spisanych przez Policję podczas akcji protestacyjnej, otrzymała pismo z zarzutami. Wybrana została już kancelaria adwokacka, która będzie reprezentować mieszkańców w tej sprawie. – Wezwania dostała większość mieszkańców ulicy, przy której jeździły tiry i kilka osób, które brały udział w proteście. Mamy kancelarię, która będzie reprezentować nas podczas dalszych czynności. Wszyscy podpisaliśmy pełnomocnictwa – mówi radny. – Też dostałem wezwanie jako oskarżony w tej sprawie.

Zbiórka na adwokata w internecie

Prawie 1800 zł z potrzebnych dziesięciu tysięcy złotych udało się zebrać w poniedziałek, 25 maja do południa na portalu www.zrzutka.pl.

Nasi mieszkańcy, którzy otrzymali zarzuty, stali w obronie naszej miejscowości, naszej gminy i naszej pięknej przyrody.

– Nie są to przestępcy. Są to nasi lokalni patrioci – opisuje zrzutkę sołtys wsi Weronika Poryszko. – Nasi mieszkańcy, którzy otrzymali zarzuty, stali w obronie naszej miejscowości, naszej gminy i naszej pięknej przyrody. Nasze desperackie wystąpienie było wołaniem do ludzi, którzy z naszego wyboru stoją dzisiaj za sterami władzy od szczebla gminy do najwyższych władz województwa, do ludzi, którym to my daliśmy władzę po to, aby nas reprezentowali, występowali w naszym imieniu.
Sołtys wsi podkreśla w opisie zbiórki, że nie była to manifestacja polityczna, ale obrona środowiska naturalnego: – Protestowaliśmy po to, abyśmy mogli spacerować, biegać, jeździć na rowerach w czystym środowisku byśmy mogli jeść nasz chleb powszedni, który powstaje ze zdrowych zbóż, których łany rozciągają się wokół składowiska, które chcą nam zafundować.

Protest w Bobrownikach. Co będzie dalej?

– Czekamy na rozwój sytuacji i na dokumentację ze wszelkich urzędów, które wydawały decyzje w tej sprawie – mówi radny Kowalewicz.

Będziemy dążyć do tego, aby całkowicie zostało zaprzestane dowożenie odpadów na wysypisko. Będziemy stroną w tej sprawie. Jesteśmy w trakcie rejestracji stowarzyszenia.

– Będziemy dążyć do tego, aby całkowicie zostało zaprzestane dowożenie odpadów na wysypisko. Będziemy stroną w tej sprawie. Jesteśmy w trakcie rejestracji stowarzyszenia. Zakładamy stowarzyszenie, aby nas – mieszkańców nie pomijano. Byśmy mieli możliwość sprawdzania i zgłaszania swojego sprzeciwu.
Ponownie skontaktowaliśmy się z właścicielem firmy, która zajmuje się wysypiskiem. Przyznał, że w najbliższych dniach przedstawi swoje stanowisko w tej sprawie.

ekologia

ZOBACZ TEŻ WIDEO: Warsztaty samochodowe muszą dokładnie segregować odpady. Wszystko z myślą o środowisku

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska