Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

To nie szkoła

TOMASZ HUCAŁ 363 44 99 [email protected]
O zwrot trzech nieruchomości wystąpił do miasta Związek Gmin Wyznaniowych Żydowskich w RP. Tymczasem Marian Świątek - radny i regionalista udowodnił, że jedno z tych miejsc nigdy nie było żydowską własnością.

Gmina żydowska ubiega się o zwrot terenu, na którym znajdował się cmentarz żydowski (w okolicach ul. B. Joselewicza), o pozostałości po synagodze przy pl. Wolności oraz o pałacyk przy ul. Świerczewskiego, w którym znajduje się miejska biblioteka.

To nie szkoła

- Ostatnie żądanie, to przykład, jak nieodpowiedzialny tekst może namieszać w przeszłości - mówi radny miejski i regionalista Marian Świątek. - Mam wszelką dokumentację, która jasno pokazuje, że ten budynek nie ma nic wspólnego z Żydami.
W jednej z książek o Żaganiu jest napisane, że pałacyk powstał na przełomie XIX i XX w. Znajdowała się w nim siedziba rytualnej szkoły żydowskiej. - Nie ma takiego pojęcia jak rytualna szkoła. Poza tym budynek powstał 100 lat wcześniej. Najpierw mieszkał w nim urzędnik książęcy Metzke, a potem zajmowała go armia zbawienia - tłumaczy radny.
Te racje M. Świątek przedstawił na spotkaniu z reprezentantką gminy żydowskiej Alicją Kobus, która gościła ostatnio w Żaganiu. - Pani Kobus przyjęła naszą argumentację. Związek gmin zdecydował się odstąpić od tej nieruchomości. A jeśli chodzi o dwie pozostałe, to poszliśmy na kompromis - tłumaczy burmistrz Sławomir Kowal.

Tablica pamiątkowa

Miejsce na pl. Wolności, gdzie stała synagoga, zostanie wycenione (kosztami podzielą się obie strony), a potem gmina wyznaniowa otrzyma działkę o takiej samej wartości w innej części miasta. - Natomiast tam, gdzie znajdował się cmentarz żydowski, postawimy tablicę upamiętniającą to miejsce - dodaje S. Kowal.
Obecnie przy ul. B. Joselewicza, czyli tam, gdzie znajdował się cmentarz, są ogródki działkowe. - To żenujące, że ktoś odważył się zrobić coś takiego z cmentarzem - mówi
M. Świątek. - Nawet Niemcy przed wojną go nie ruszali. Dopiero po wkroczeniu wojsk radzieckich został kompletnie zniszczony.
Po II wojnie światowej wojska radzieckie zrobiły na cmentarzu stację radiolokacyjną. Potem teren przejęło polskie wojsko, na końcu mieszkańcy, którzy na opuszczonym terenie zrobili ogródki działkowe. - Jako przedstawiciel Towarzystwa Żagańskiego ciągle apeluję, żeby ten teren uprzątnąć i oddać mu należną cześć. Tu nie powinno być działek - podkreśla M. Świątek.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska