Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

To praca z powołania

Dorota Lipnicka
Dorota Lipnicka
Doktor Petra Śmigielska poszła w ślady swojego ojca.

Doktor Petra Śmigielska to lekarz z powołania. Prze całe moje życie nie spotkałem się z tak dobrym specjalistą . Pani doktor jest także wspaniałym i wyrozumiałym człowiekiem - opowiada pan Paweł były pacjent lekarki.

To właśnie ją, doktor Petrę Śmigielską wytypował zarząd szpitala ze Skwierzyny do naszego plebiscytu.

- Nie od razu była pewna, że zostanę lekarzem. Wręcz przeciwnie, uciekałam od tego. Chciałam iść na polonistykę albo dziennikarstwo. Mój ojci-ec znakomity lekarz Radzimir Śmigelski, mocno poświęcał się swojej pracy. Ja byłam zazdrosna o szpital, czas który tam spędza. Dopiero przed maturą poczułam, że to jednak i moja droga. Postanowiłam zdawać na medycynę - opowiada dr P. Śmigielska.

Lekarka przyznaje, że była zaskoczona, kiedy to ona, wzorowa uczennica, nie dostała się za pierwszym razem. - To był jak kubeł zimnej wody. Aby zdobyć dodatkowe punkty przez rok pracowałam jako salowa. Z perspektywy czasu stwierdzam, iż dobrze, że tak się stało. Moje marzenia i wyobrażenia zetknęły się z rzeczywistością. Miałam szansę przekonać się, czy to na pewno zawód dla mnie - opowiada P. Śmigielska.

Doktor przyznaje, że praca lekarza jest wyjątkowo trudna. Wymaga poświęcenia, cierpliwości, uczy pokory.

- Nawet kiedy, wracam z dyżuru, myślę o moich pacjentach. Nie potrafię się tak po prostu odciąć. Wciąż przeżywam każde niepowodzenie, niektóre nazwiska pacjentów jeszcze na bardzo długo pozostaną w mojej pamięci - dodaje lekarka.

Szpital w Skwierzynie to jej pierwsze i jak na razie ostatnie miejsce pracy. Tutaj zdobywała doświadczenie i mierzyła się z pierwszymi zawodowymi wyzwaniami.

- Z biegiem czasu mam coraz więcej wątpliwości. Podziwiam młodych lekarzy, którzy zaraz po skończeniu szkoły są pewni swojej diagnozy. Tymczasem ludzie nie chorują jednakowo. Każdy pacjent wymaga bard-zo indywidualnego podejścia - opowiada P. Śmigielska.

W wolnych chwilach, które nie zdarzają się często, pani doktor chętnie oddaje się lekturze.

- Lubię powieści sensacyjne, thrillery, zwłaszcza te medyczne. Stres odreagowuję także podczas długich spacerów z moim psem. Każdą wolną chwilę staram się również spędzać z moją córką - dodaje lekarka.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska