- Jak ocenia pan zawody?
- W sumie bez oceny. Dziś tor był zupełnie inny niż na treningu, nie mogliśmy sobie poradzić z doregulowaniem. Wczoraj dobre czasy, dzisiaj uciekło... Myślę, że ten drugi bieg mój, z drugiego pola, gdzie źle to rozegrałem chyba, to klucz do półfinału. No, ale to już historia.
- Zmieniał pan motocykle, analizował to wszystko na bieżąco?
- Troszeczkę, ale myślę, że generalnie tor mnie zmylił i było za późno, żeby cokolwiek zrobić. No i oczywiście dwa razy trzecie pole i raz czwarte. To tak na deser jeszcze. Z Crumpem wygrałem, z Nickim wygrałem... Z takimi ciężkimi zawodnikami. A jak się jedzie dwa razy z trzeciego i czwartego pola, to kłopotliwe to jest. Tym bardziej, że te małe tory są przyczepne. Ale to nie jest tłumaczenie.
- Jak przed turniejem trochę pokopał pan w ten tor, to już wiedział, że będzie bardzo trudno? Bo wczoraj faktycznie pan i Crump najlepsze czasy kręciliście.
- No tak, ale to już historia. Crump wygrał, a ja mało punktów zdobyłem, więc nie jest to pocieszenie.
- Ale pan jest za bardzo doświadczonym zawodnikiem, żeby załamywać się czymś takim.
- Nie, nie, nie. Ja już myślami jestem na jutrzejszych zawodach i jadę dalej. Mamy jeszcze dziesięć turniejów, więc dużo się zmieni. Niedobrze, chciałem lepszy wynik tutaj wyjechać, bo to zawsze wyższa pozycja. No, ale to jest sport.
- Jak powinno być w Goeteborgu?
- Oby nie tak, jak tutaj.
- Dziękuję.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?