Chodzi o słowa w Radiu Miejskim Gorzów z 9 stycznia. Dziennikarka prowadzącą wywiad poruszyła wątek remontu dwóch gorzowskich ulic: Strażackiej i Wyszyńskiego.
- Czy na te drogi znajdą się pieniądze z funduszy unijnych? - zapytała. Hałas wyjaśniał, że o dotacje na remonty walczą 44 wnioski na kwotę ponad 200 mln zł, a do rozdania jest 70 mln zł.
Zapewnił równocześnie, że prawdopodobieństwo uzyskania pieniędzy jest bardzo duże. - Raczej się nie spodziewam, by te dwie drogi nie dostały dofinansowania - mówił. Dalej dziennikarka zapytała, czy Hałas tak jak wcześniej obiecywał, będzie rzecznikiem Gorzowa w zarządzie.
- Oczywiście, te drogi są mi szczególnie bliskie zwłaszcza Wyszyńskiego, po której codziennie jeżdżę - mówi Hałas. - Będę o to walczył, chociaż mam nadzieje, że nie będę musiał, bo się zakwalifikują tak wysoko, że nie będzie potrzeby.
Donos ze skargą
Sprawa trafiła do Ministerstwa Rozwoju Regionalnego. Skargę wysłała tam anonimowa osoba, która podaje się za przedstawiciela ekspertów i asesorów. Kim są asesorzy?
To osoby, które oceniają, na ile wykonanie projektu ma racjonalne podstawy, tak żeby pieniędzy nie wydawać na "głupoty". - (...)Niedopuszczalne jest aby prominentny urzędnik sugerował publicznie, że dany projekt modernizacji drogi ma większy priorytet chociażby z racji, iż on - członek zarządu - daną droga codziennie jeździ" - pisze autor anonimu.
- Stanowczo protestuje przeciwko stosowaniu jakiejkolwiek formy nacisków na ekspertów i asesorów sugerując nam, którzy projekt jest bardziej, a który mniej ważny (...) Mając na względzie sprawiedliwy i uczciwy podział środków unijnych w województwie lubuskim oraz swoistą nieetyczną postawę prezentowana publicznie przez urzędnika, członka zarządu Tomasza Hałasa, domagam się stanowczej reakcji Pani Minister w opisanej sprawie".
Hałasowi język się omsknął
MRR już zwrócił się już do marszałka z żądaniem wyjaśnienia sytuacji - Aby zająć stanowisko, musimy najpierw zapoznać się z wyjaśnieniem instytucji odpowiedzialnej za program. - usłyszeliśmy w biurze prasowym ministerstwa. Sam Hałas bagatelizuje zamieszanie - Faktycznie niezręcznie to ująłem, ale w żadnym wypadku moja wypowiedź nie była żadnym naciskiem - mówi krótko.
Nad konkursem, o którym mówił Hałas ciąży fatum. W pierwszym podejściu najlepiej oceniany wniosek z Zielonej Góry na remont Sulechowskiej nie dostał żadnych pieniędzy. Kiedy błąd naprawiono, okazało się, że wątpliwości co do konkursu było więcej i został on unieważniony. Postępowanie w tej sprawie prowadzi prokuratura.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?