Zobacz również: Każdego roku w Polsce ginie nawet 20 tysięcy osób
Tomasz Misiak nie żyje
W środę, 9 grudnia, w godzinach popołudniowych, w mediach społecznościowych zaczęły się pojawiać informacje o tym, że Tomasz Misiak nie żyje. Informacje te potwierdziła "Gazecie Wyborczej" zielonogórska prokuratura. Ciało 43-letniego mężczyzny znaleziono w lesie. Trafiła na nie przypadkowa osoba.
Rodzina i znajomi szukali Tomasza Misiaka
Informację o zaginięciu Tomasza Misiaka opublikowała na facebooku we wtorek, 8 grudnia, jego żona. 43-latka poszukiwała rodzina i znajomi. Wiadomość błyskawicznie rozeszła się w mediach społecznościowych. Post z prośbą o przekazywanie wszelkich informacji, które mogłyby pomóc w odnalezieniu mężczyzny, udostępniali bliscy, znajomi oraz zwykli mieszkańcy Zielonej Góry.
Janusz Kubicki o zaginięciu Tomasza Misiaka
We wtorek o zaginięciu Tomasza Misiaka napisał również prezydent Zielonej Góry Janusz Kubicki. "Wszyscy go znacie, był kiedyś moim Rzecznikiem Prasowym, pracował w radio, telewizji... Wyszedł z domu w poniedziałek i słuch po nim zaginął" - napisał Kubicki.
Tomasz Misiak wyszedł z domu bez dokumentów i telefonu
43-letni Tomasz Misiak z domu przy ulicy Waszczyka w Zielonej Górze wyszedł w poniedziałek (7 grudnia) około godz. 10.00. Około godziny 13.00 był widziany na osiedlu. Potem ślad po nim zaginął. Od momentu wyjścia z domu nie skontaktował się z rodziną. Nie zabrał dokumentów ani telefonu. Usunął także konto na portalu społecznościowym.
Uwaga na Instagram - nowe oszustwo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?