- Panie Tomaszu, co się stało rano?
- Nic się nie stało. Policja prowadziła standardową kontrolę pojazdów w ramach akcji "Trzeźwy poranek". I okazało się, że zaszkodził mi winobraniowy trunek, który zdarzyło mi się wczoraj wypić. Właściwie to nie mam nic na swoje usprawiedliwienie.
- Pił pan wino w nocy?
- Nie, późnym wieczorem. Dodatkowo zgubiło mnie to, że niewiele zjadłem.
- No dobrze. Na Winobraniu wiele osób pije wino, to norma. Ale nie wszyscy po kielichu wsiadają za kółko.
- Powiem panu szczerze. To jest najzwyklejsza w świecie głupota. Powiem więcej, choć nie jest to żaden czynnik usprawiedliwiający, że nie spodziewałem się, że tak może się stać. Bo przecież ja nie spożywałem tego alkoholu w niesamowitych ilościach. I nie przyszło mi do głowy, że z samego rana mogę wydmuchać jakąś ilości alkoholu.
Więcej przeczytasz w sobotnio-niedzielnym papierowym wydaniu "Gazety Lubuskiej"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?