Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tomasz Sobierajczyk: - Chcemy, żeby w Długiem k. Strzelec powstał ośrodek na miarę XXI wieku

Krzysztof Korsak 0 95 722 57 72 [email protected]
TOMASZ SOBIERAJCZYKMa 38 lat. Mieszka w Gorzowie. Jest projektantem i designerem. Ma żonę Magdalenę i dwie córki: Laurę i Igę. Wolny czas najchętniej spędza z rodziną albo na kajaku. Kontakt: dlugieiokolica@op.pl (zdjęcie robione w Gorzowie)
TOMASZ SOBIERAJCZYKMa 38 lat. Mieszka w Gorzowie. Jest projektantem i designerem. Ma żonę Magdalenę i dwie córki: Laurę i Igę. Wolny czas najchętniej spędza z rodziną albo na kajaku. Kontakt: [email protected] (zdjęcie robione w Gorzowie) fot. Krzysztof Korsak
Rozmowa z Tomaszem Sobierajczykiem, prezesem i założycielem Stowarzyszenia na rzecz promocji i rozwoju regionu turystycznego Długie i okolica.

- Po co powstało stowarzyszenie?
- Chcemy ożywić cały region wokół Długiego i stworzyć z niego całoroczny ośrodek turystyczny. Zależy nam, żeby ożyły jeziora Lipie (w Długiem), Osiek, Słowa, a także okoliczne wsie, np. Licheń czy Ługi. Stowarzyszenie tworzą ludzie, którzy związali z Długiem swoje życie: właściciele hoteli, restauracji, przystani, gospodarstwa agroturystycznego, ośrodka kolonijnego, centrum płetwonurkowego, a także mieszkańcy. Razem to 15 osób.

- Jak ten pomysł zrodził się w pana głowie?
- Pochodzę ze Strzelec, doskonale znam Długie, przyjeżdżałem tu od najmłodszych lat. Zawsze dziwiłem się, że ośrodek nie żyje pełnią życia. To naprawdę ogromny potencjał, przepiękne jeziora, przepiękne lasy, ale - poza pojedynczymi przypadkami - nie dzieje się w nim nic takiego, co by sprawiało, że jest on w pełni wykorzystany i przyciąga duże rzesze turystów. Zastanawiałem się, dlaczego tak się dzieje. Pojawiali się tu inwestorzy, mieli wielkie plany, ale to zawsze spełzało na niczym. Doszedłem do wniosku, że jeżeli nikt nic nie zrobi z Długim, to trzeba samemu wziąć się za to. Pozostali członkowie stowarzyszenia uznali, że pomysł jest bardzo dobry. W Krajowym Rejestrze Sądowym jesteśmy zarejestrowani od stycznia tego roku, ale tak naprawdę dopiero teraz zaczynamy formalnie działać.

- Od czego zaczynacie?
- Na początek chcemy zebrać wszystkie problemy dotyczącego Długiego i na tym się skoncentrować. Mamy pomysł na to miejsce. Na co dzień jestem projektantem, designerem i wiem, jak Długie ma wyglądać. Najpierw chcemy zadbać o infrastrukturę, a później promocję.

- Jakie są problemy Długiego?
- Brakuje praktycznie wszystkiego. Coraz gorszy jest stan samego jeziora Lipie. Małe zarybienie powoduje jego powolną degradację. Jak nic się z tym nie zrobi, to może ono podzielić los innych jezior w Lubuskiem, np. j. Sławskiego. Chcemy zacząć od podstaw i uczynić je takimi z prawdziwego zdarzenia. Powinny powstać parkingi, pola namiotowe, trakt spacerowy przy plaży, nowy pomost.

- Jak chcecie to zrobić?
- Pieniądze planujemy pozyskiwać albo od sponsorów albo ze środków unijnych. Zależy nam także na współpracy z gminami Strzelce, Dobiegniew, Drezdenko, Stare Kurowo, Zwierzyn, ale także Choszczno i Bierzwnik. Przede wszystkim liczymy na pomoc burmistrza Strzelec Tadeusza Federa, bo na terenie tej gminy znajduje się Długie. Szukamy też inwestorów. Sytuacja jest taka - może zabrzmi to dziwnie - że inwestorzy są na wyciągnięcie ręki. Są ludzie żywo zainteresowani, żeby prowadzić w tym miejscu inwestycje. Ale na razie nie ma do tego warunków. Najważniejszy jest plan zagospodarowania przestrzennego i taki dokument w tej chwili powstaje w gminie Strzelce. On przesądzi o wszystkim. Po nim będzie można wykonywać wszystko z głową, bo inwestorzy będą wiedzieć, jakie są założenia i cele.

- Jak chcecie przyciągać inwestorów?
- Droga krajowa nr 22 (przebiega tuż obok j. Lipie - przyp. red) to podstawowe źródło pozyskiwania klientów i inwestorów. Tą trasą przejeżdżają ludzie, którzy prowadzą ogromne inwestycje i to w całej Europie. Ludzie, którzy mają apetyt na inwestycje. Chcemy do nich docierać przez stronę internetową, bilboardy i punkt informacji turystycznej. Trzeba zapomnieć o tym, że przyjdzie nie wiadomo jaki inwestor, z nie wiadomo jaką ilością pieniędzy, i nie wiadomo co nam pobuduje. Nie będzie tu szejka, który zrobi budowle na miarę Dubaju. Trzeba wymyślić, jak Długie będzie wyglądać za dziesięć lat i podzielić to na małych inwestorów, którzy są w stanie udźwignąć takie inwestycje. Hasło przewodnie to "powstaje kurort XXI wieku". Liczymy przede wszystkim na inwestorów, którzy mieszkają w okolicy, np. Strzelcach, Gorzowie, a nawet Poznaniu, bo oni znają potencjał tego miejsca. U nas nie brakuje ludzi majętnych i z wyobraźnią. Koniecznie trzeba włączyć w to także lokalną ludność z okolicznych wiosek. Mamy województwo o największym zalesieniu w Polsce, a z tym się nic nie robi, nie ma żadnego pomysłu. Nie można czekać na kogoś, a samemu coś próbować, np. zakładać stowarzyszenia. Największe kultury bazowały na tym, żeby jak najlepiej wykorzystywać to, co mają pod nosem, np. Egipcjanie Nil. W ogóle nie potrafimy chwalić się tym, co mamy, a myślę, że bierze się to stąd, że mamy bardzo niską świadomość tego, w jakim rejonie żyjemy. Dla nas nie jest niczym niezwykłym piękny las, jezioro, plaża. To jest dla nas powszednie. A jak ktoś przyjeżdża z zewnątrz, z Europy czy świata, to robi naprawdę wielkie oczy.

- Dziękuję.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska