Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tonący umiera w milczeniu

(decha)
Zainscenizowaliśmy akcję ratunkową. Tonący nie krzyczy, strach paraliżuje. W tle płynąca na pomoc Anna Korczak
Zainscenizowaliśmy akcję ratunkową. Tonący nie krzyczy, strach paraliżuje. W tle płynąca na pomoc Anna Korczak Mariusz Kapała
Każdy sezon to kilka setek rodaków tracących życie w wodzie. Katalog naszych plażowych grzechów głównych pozostaje bez zmian. Alkohol, brawura, brak opieki nad dziećmi.

Ponad 30 stopni, rozpadający się pomost i jezioro, które "gotuje się" od miotającej się w wodzie dzieciarni. Słowem kąpielisko w Przełazach nad Niesłyszem. I to w środku tygodnia.
- Trafiają się szaleńcy, dwóch już wywiozło pogotowie, tak poharatali sobie nogi skacząc z pomostu, mimo że jest zakaz - mówi ratownik Artur Marczak. - A z tego miejsca wyciągałem kobitkę, która kąpała się w dresie. Obok płynął pijany małżonek.
Brak instynktu samozachowawczego? Problemem numer jeden jest nadal alkohol. Mimo próśb i gróźb nieustannie plażowicze wypoczywają z butelką piwa w dłoni.
- Jak przyjeżdżają policjanci to zużywają cały bloczek mandatowy - Marczak. - A i tak każdego dnia zbieramy i wyławiamy butelki, kawałki szkła.

Więcej przeczytasz w sobotnio-niedzielnym (10-11 sierpnia) papierowym wydaniu "Gazety Lubuskiej"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska