Rocznie Polacy wyrzucają 9 mln ton jedzenia, co daje nam niechlubne piąte miejsce w Europie. Według badań "Talent do niemarnowania", przeprowadzonych przez instytut MillwardBrown na zlecenie programu Tesco dla Szkół, co najmniej 4,5 tys. uczniów podstawówek i gimnazjów regularnie wyrzuca zdatne do spożycia jedzenie do szkolnego kosza. Co gorsza, bardzo niska jest świadomość problemu wśród samych nauczycieli.
Większość żywności lądującej w szkolnych koszach to kanapki (58 proc.). Uczniowie marnują też sporo produktów ze szkolnej stołówki (np. surówki - 42 proc., zupa - 34 proc., kasza/ryż - 33 proc.). Wiodąca przyczyna marnowania (84 proc.) to wybieranie przez dzieci słodyczy i słonych przekąsek zamiast drugiego śniadania z tornistra. Często uczniowie wyrzucają też rzeczy, które po prostu im nie smakują - dotyczy to aż 70 proc. posiłków przygotowanych przez rodziców i 50 proc. ze szkolnych stołówek. Wreszcie do marnotrawstwa przyczyniają się zbyt duże porcje - 31 proc. dostaje za duże drugie śniadanie od rodziców, a 12 proc. nie jest wstanie przejeść porcji ze stołówki.
Zobacz też: Nowe oferty pracy z woj. lubuskiego. Sprawdź!
- Rodzice, starając się dbać o zdrowe żywienie dziecka i podając im na siłę pełnowartościowe, ale nie lubiane potrawy, osiągają czasem skutek odwrotny do zamierzonego. Wprowadzanie nowości powinno odbywać się małymi krokami, inaczej ryzykujemy, że zdrowa kanapka z ciemnego pieczywa wyląduje w koszu, a dziecko kupi sobie batonik - mówi psycholog dziecięcy Marta Żysko-Pałuba.
Więcej o sprawie przeczytacie w piątkowym (11 kwietnia), papierowym wydaniu "Gazety Lubuskiej".
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?