Na najniższym stopniu podium naszego prywatnego rankingu znalazły się Mistrzostwa Świata w Predazzo 2003 i kolejne złoto Polaka. W drugiej serii Małysz oddał jeden z najlepszych skoków w swojej karierze. Uzyskał 136 metrów i ponownie poprawił rekord skoczni. Wówczas na podium stanęli także Matti Hautamaeki oraz Noriaki Kasai. Coż to był za skok!
Na miejscu drugim Willingen i niewiarygodne 151,5 metra naszego orła z Wisły. To były kolejne zawody, na których Małysz wydawał się łamać prawa fizyki. Kibice do dzisiaj mają przed oczami mocno ugięte kolana naszego mistrza i jego walkę, by ustać na nogach po oddaniu tego niesamowitego skoku. Jedne co wtedy zawiodło to mało porywający polski komentarz. Na szczęście skok Małysza komentowali także Czesi i Anglicy, posłuchajcie.
Długo zastanawialiśmy się, jakie wydarzenie powinno znaleźć się na pierwszym miejscu. Wreszcie zdecydowaliśmy się na Puchar Świata w Trondheim 2001 i fenomenalny skok Małysza na odległość 138,5 metra. Apoloniuszowi Tajnerowi aż się w głowie zakręciło. Nam zresztą też. Cóż to był za skok...