Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Torów już nie ma

DARIUSZ CHAJEWSKI 0 68 324 88 36 [email protected]
Pociąg nie pojedzie już dawną linią biegnącą wzdłuż granicy. Entuzjaści kolarstwa chcą wykorzystać ją po swojemu.

Bobrowiczanie mieszkający w pobliżu dawnego dworca opowiadają, że jeszcze dziś wieczorami wydaje im się, że słyszą stukot kół pociągu. Jednak zazwyczaj okazuje się, że to kolejna ciężarówka tłucze się po wybojach.
- Pewnie, że żal nam kolei - mówi mieszkający w budynku dworca Mieczysław Dąbrowski. - Sam byłem przez lata kolejarzem. Tak jak wszyscy moi sąsiedzi.

Torów już nie ma

Władze pogodziły się dawno z tym, że linią kolejową łączącą Bobrowice z Lubskiem, Gubinem i Krosnem nie jeżdżą pociągi. Na tyle dawno, że dziś nie ma już torów. Część rozkręcili złomiarze, inne zdemontowały wynajęte przez PKP firmy. Co bardziej zaradni rozbierają także nasypy, aby odzyskać tłuczeń. Tyle zostało po linii kolejowej prowadzącej wzdłuż granicy, która przez lata uchodziła za szlak strategiczny.
- Wiem, że tu jeździł pociąg, mama mi opowiadała - mówi nastolatka. W Bobrowicach przyznają, że teraz pociągi nie miałyby kogo wozić. Ludzie nie mają pracy, żeby dojeżdżać do zakładów w Lubsku, Żarach, Krośnie... Mniej jest młodych, którzy jeździliby do szkół. Zresztą teraz, bez pociągu, więcej ludzi kupiło samochody. Jak mówią starsi - szkoda. Gdyż miejscowość z koleją, dworcem stawała się ważniejsza.

Może bufet?

Okazuje się, że szlak można wykorzystać, odbyło się już nawet spotkanie zainteresowanych samorządowców. Nie, nie przez pociągi. Zastąpić mają je rowery. Wykorzystując nasyp można poprowadzić ścieżkę, która by powiązała rowerowe trasy dolnośląskie z tymi w okolicy Sulęcina i dalej na Pomorzu Zachodnim. Ścieżka mogłyby prowadzić do Gubina lub Krosna Odrz.
Gminy, przez które wiedzie szlak, zgłosiły już dawno chęć przejęcia majątku. Ze sprzedaży torów byłyby pieniądze na utwardzenie nasypów i ustawienie co kilka kilometrów betonowych słupów, żeby na trasę nie wjeżdżały samochody. Kolejarze nie kwapią się jednak.
- Słyszałem o tym pomyśle - przyznaje M. Dąbrowski. - Może na stacji zorganizowalibyśmy jakiś bufet, wypożyczalnię rowerów... I może powstrzymałoby to niszczenie tego wszystkiego.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska