Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tory kolejowe na Odrzance są zaniedbane!

Filip Pobihuszka 68 387 52 87 [email protected]
- Śruby walają się tam luzem, zamiast tkwić w podkładach - alarmuje Czytelnik. - Oczywiście po zrobieniu zdjęcia zdjąłem ją z szyny - dodaje.
- Śruby walają się tam luzem, zamiast tkwić w podkładach - alarmuje Czytelnik. - Oczywiście po zrobieniu zdjęcia zdjąłem ją z szyny - dodaje. Fot. Brunon Lemiesz
Obluzowane i brakujące śruby przy szynach - tak wyglądają tory kolejowe na "Odrzance" w okolicy Zakęcia. Władze kolei są tego świadome, jednak czekając na gruntowną modernizację, dokonują tylko minimalnych napraw.

Z naszą redakcją skontaktował się zaaferowany Brunon Lemiesz. - W niedzielę wybrałem się ze znajomymi na wycieczkę - mówi. - Odwiedziliśmy między innymi stary most na linii Nowa Sól - Wolsztyn, przebiegający nad torowiskiem "Odrzanki". I właśnie tam, na czynnym torowisku, zauważyłem mnóstwo poluzowanych śrub, a w wielu przypadkach po prostu ich brakuje - opowiada. Jak dodaje walają one luzem, zamiast tkwić w podkładach. Na dowód przysłał nam ponadto kilka zdjęć, obrazujących całą sprawę.

- Jeśli nadal nikt nie wykaże właścicielskiego zainteresowania, to doczekamy się sytuacji, w której pociąg po wykolejeniu zjedzie z nasypu na łąkę - podsumowuje nasz Czytelnik.

Zobacz też: Najlepsze szkoły nauki jazdy z południa województwa lubuskiego - ranking

Sprawą postanowiliśmy zainteresować odpowiedzialne za zaistniałą sytuację służby.
- Istotnie, wygląda to dramatycznie, zresztą nie tylko w tym miejscu - potwierdza nam Mirosław Skubiszyński z zielonogórskiego oddziału PKP PLK. - Nasze służby cały czas robią obchody tych newralgicznych miejsc, zarówno pieszo jak i na drezynach - mówi. - Jednak przed robotami inwestycyjnymi i gruntowną modernizacją "Odrzanki" jedyne, co możemy, to utrzymywać te torowiska w stanie minimalnego bezpieczeństwa. Generalnie jest tak, że na tego typu odcinkach obniżamy prędkość. Tam, o ile dobrze pamiętam, jest już zaniżona do 30 km/h. Prędkość zawsze dostosowywana jest to stanu technicznego torowiska. W krytycznych sytuacjach jesteśmy przygotowani do tego, by puścić ruch drugim torem, a ewentualne usterki zlikwidować i przywrócić tory do takiego stanu, by mógł odbywać się po nich ruch - tłumaczy. - Zarząd nie przyzna żadnych większych pieniędzy na bieżące naprawy, skoro linia ma niedługo przejść gruntowną modernizację - dodaje.

Jak podkreśla M. Skubiszyński, w tej chwili pieniądze są "pompowane" m.in. w linię Zbąszynek - Czerwieńsk. Nowosolski odcinek doczeka się remontu najprawdopodobniej dopiero za dwa, trzy lata. Czy do tego czasu nie grozi nam żadna katastrofa kolejowa? - Pracownicy sprawdzający torowiska muszą mieć udokumentowaną swoją pracę - wyjaśnia M. Skubiszyński. - Oni wiedzą, że są odcinki lepiej wyglądające, ale są też takie, których nie mogą sobie odpuścić - dodaje.

Motoryzacja do pełna! Ogłoszenia z Twojego regionu, testy, porady, informacje

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska