A przecież do Zielonej Góry pociągiem jechało się z Głogowa pociągiem godzinę i parę minut. Co się stało, że kolej aż tak zwolniła tempo? Okazuje się, że linia kolejowa na tej trasie jest w fatalnym stanie i jeszcze będzie tak przez jakiś czas, ale są szanse na modernizację torów w ciągu najbliższych kilku lat.
- Masakra, pociąg nie może tamtędy jechać szybciej niż 30 km na godzinę - przyznał nam Benedykt Kugielski, zastępca dyrektora Lubuskiego Zakładu Przewozów Regionalnych. Pocieszył nas jednak, że być może za kilka lat to się zmieni.
Czytaj też: Remont dworca czeka nas jeszcze w tym roku?
- Stan infrastruktury na słynnej linii odrzańskiej nie jest najlepszy - przyznał nam Mirosław Skubiszyński, zastępca dyrektora ds. technicznych Zakładów Linii Kolejowych w Zielonej Górze, które są właścicielem torów. - Jak na razie jedyne co mogliśmy zrobić, to wprowadzić takie prędkości, które gwarantują bezpieczeństwo na tej linii. A praktyka wygląda tak, że w niektórych miejscach, aby było bezpiecznie, pociąg nie może jechać szybciej niż 20 - 30 na godzinę. W razie gdyby coś się stało z torami, to zawsze można wyhamować.
Jest jakieś pocieszenie, bo w planach jest modernizacja torów na tej linii. Na razie na papierze powstają plany i koncepcje, ale ich realizacja w końcu się rozpocznie.
- W trakcie opracowania jest studium modernizacji tej linii - pociesza M. Skubiszyński. - Co pocieszające, praktycznie pierwsze prace już się rozpoczęły. 5 grudnia na szlaku Bytom Odrzański - Nowa Sól rozpoczęły się prace modernizacyjne, które prowadzi Centrum Realizacji Inwestycji Polskich Linii Kolejowych. Wkrótce ma zapaść decyzja co do prac, które będą prowadzone w przyszłym roku.
Czytaj też: Do Wrocławia pojedziemy w dwie godziny
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?