Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Torzym: Przy szkole w Boczowie kierowcy nie zwalniają

Wojciech Obremski
Szkołę od ruchliwej dwójki oddziela tylko niewielki płotek. Innych zabezpieczeń nie ma.
Szkołę od ruchliwej dwójki oddziela tylko niewielki płotek. Innych zabezpieczeń nie ma. fot. Wojciech Obremski
Hałas, spaliny, ciągły ruch - w takich warunkach uczą się dzieci w Boczowie. Szkoła stoi przy krajowej dwójce.

Co prawda w dni nauki, od 7.00 do 15.00, dzieci przeprowadza opiekunka zatrudniona przez szkołę, jednak, według dyrektorki Jolanty Mularczyk - Niekrasz, to nie wystarczy. - Wiele razy prosiliśmy o sygnalizację świetlną, która zatrzymywałaby sznur samochodów po naciśnięciu przycisku. Obiecywano nam też specjalne ekrany. Niestety, nie zamontowano ich do dziś - mówi nam. Podkreśla, że przy szkole w ogóle nie ma granicy między chodnikiem, a jezdnią. - Każdego dnia boimy się o uczniów! - alarmuje.

Umierają ze strachu

Mieszkańcom wsi wiele razy obiecywano fotoradar. Na razie przycięto tylko drzewa, żeby było łatwiej zamontować urządzenie. Szkoła prosiła też drogowców o położenie na ulicy progów zwalniających. - Niestety, odpowiedzieli, że na takiej drodze to niemożliwe - rozkłada ręce Agnieszka Ciesielska, jedna z nauczycielek. Podkreśla, że za każdym razem, kiedy wychodzi z dziećmi ze szkoły, umiera ze strachu. - Jest nas po prostu za mało, żeby wszystkich przypilnować. A dzieci to dzieci... - kiwa głową.

Uczniowie potwierdzają, że przejście na drugą stronę ulicy to prawdziwy horror. - Nieraz czekamy nawet 15 minut, bo żaden z kierowców nie chce nas przepuścić - skarży się Marcin Bartczak. Przyznaje, że przez ruchliwą drogę zdarzało mu się spóźnić na lekcje. - Te auta jeżdżą za szybko! - denerwował się kolega Marcina, Bartek Cichecki. On też boi się przechodzić na drugą stronę, a musi to robić, bo, po pierwsze, mieszka za szosą, a po drugie, tam jest szkolne boisko. To nie wszystko, bo ciągły ruch i hałas przy samej szkole spowodował, że w budynku pękają ściany. - Podczas lekcji nie możemy się skupić - twierdzi Kamil Kozołubski.

Wysyłają patrole

WALCZYMY O BEZPIECZNE DROGI

Spróbujmy razem poprawić bezpieczeństwo na lubuskich drogach. Jeśli znasz miejsce, w którym trzeba ograniczyć prędkość, postawić znak ostrzegawczy albo fotoradar, zawiadom nas o tym. Zgłoś też informację o niebezpiecznych przejściach przed szkołami. Wasze uwagi przekażemy policji i drogowcom. Nasze drogi muszą być bezpieczniejsze.
Piszcie na e-mail: [email protected]
dzwońcie do dziennikarzy:
Henryki Bednarskiej, tel. 0 95 722 57 72
Czesława Wachnika, tel. 0 68 324 88 29
Naszą akcję ,,Bezpieczne drogi'' patronatem objął komendant lubuskiej policji

- Od końca wakacji prowadzimy akcję: Bezpieczna droga do szkoły. Programem tym objęte są wszystkie szkoły w powiecie. Także ta w Boczowie - mówi nam rzecznik sulęcińskich policjantów Stanisław Przybylski. Podkreśla, że w ramach programu, w okolicach szkół pojawiają się patrole drogówki, a także dzielnicowi, którzy mają obowiązek dbać o bezpieczeństwo dzieci na drodze. - W okolice szkoły w Boczowie także wysyłane są patrole. Jeśli nawet nie codziennie, to na pewno regularnie - zapewnia S. Przybyslski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska