Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

TPH Polkowice przegrało pierwszy baraż o ekstraklasę futsalu

(kor)
Adrian Jędrzejewski strzelił dla TPH dwie bramki w pierwszym barażu z Red Devils Chojnice.
Adrian Jędrzejewski strzelił dla TPH dwie bramki w pierwszym barażu z Red Devils Chojnice. Fot. Konrad Kaptur
Nasi ulegli na wyjeździe Red Devils Chojnice 3:4. To bardzo dobry wynik przed rewanżem w Polkowicach, który już w niedzielę.

RED DEVILS CHOJNICE - TPH POLKOWICE 4:3 (2:1)

RED DEVILS CHOJNICE - TPH POLKOWICE 4:3 (2:1)

RED DEVILS CHOJNICE - TPH POLKOWICE 4:3 (2:1)
Bramki: Papierowski (6), Kaźmierczak (8), Żołądź (20), Dunanaev (22) - A. Jędrzejewski (16, 32), Dudka (33).

Decyzja o tym, że nasi po raz drugi zmierzą się w barażach zapadła 27 sierpnia. Jak do tego doszło?
- W ekstraklasie doszło do fuzji dwóch zespołów. Siły postanowiły połączyć PA Nova Gliwice z Jango Katowice. W efekcie pojawił się jeden wakat.

Potem z rozgrywek wycofała się drużyna Gaszyńskich Kraków i zwolniło się drugie miejsce. W związku z tym 27 sierpnia, na posiedzeniu Komisji do Spraw Futsalu PZPN, zapadała decyzja o zorganizowaniu meczów barażowych. Terminy pojedynków ustalono na 2 i 6 września. Naszym rywalem jest Red Devils Chojnice, a drugą parę tworzą Marioss Gazownik Wawelno oraz Gwiazda Ruda Śląska - tłumaczył Tomasz Borkowski, prezes TPH.

W wyniku losowania pierwszy mecz nasi rozgrywali na wyjeździe. Do Chojnic pojechali w bojowych nastrojach.

- Nie było zbyt wiele czasu na przećwiczenie taktyki, ale rywale są w podobnej sytuacji. Szanse na starcie są równe. Dobrze, że pierwszy mecz gramy na wyjeździe. Jesteśmy w bojowych nastrojach - mówił nam przed wyjazdem do Chojnic Kamil Nowakowski, czołowy zawodnik TPH.
Na miejscu nasi spisali się bardzo dobrze. Co prawda otwarcie należało do gospodarzy, którzy po golach Papierowskiego i Kaźmierczaka prowadzili 2:0, ale kontaktowabramce autorstwa Adriana Jędrzejewskiego przywróciła nadzieję. Po zmianie stron na 3:1 podwyższył Adam Żołądź, a dwie minuty czwartego gola zdobył Marat Duvaney. Wydawało się, że nasi się podłamią. Nic z tych rzeczy. Podopieczni Stanisława Kwiatkowskiego ruszyli do frontalnych ataków. Przyniosły one efekt. Po drugim trafieniu Jędrzejewskiego i golu Dudki polkowiczanie zniwelowali straty i przegrali zaledwie jedną bramką.

To dobry wynik, ale w rewanżu zaplanowanym na niedzielę będzie bardzo trudno, bo w szeregach TPH nie zagra ukarany czerwoną kartką Nowakowski, a Sebastian Jędrzejewski i Tomasz Trznadel narzekają na urazy i ich występ również stoi pod znakiem zapytania.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska