Taka dawka emocji, jaką obdarowali swoich fanów polkowiczanie mogła doprowadzić, tych o słabszych nerwach do zawału serca. Zaczęło się od zmasowanych ataków gości, którzy raz za razem stwarzali zagrożenie pod bramką gospodarzy. Na szczęście Grzegorz Duda spisywał się bardzo dobrze i pierwsza nawałnica została odparta.
W miarę upływu czasu polkowiczanie zaczęli przejmować kontrolę nad wydarzeniami na parkiecie. Wynik otworzył w 12 minucie Adrian Jędrzejewski, który wykorzystał precyzyjne podanie Tomasza Trznadla. Ledwie kilka chwil później gospodarze cieszyli się z drugiej bramki. Tym razem na listę strzelców wpisał się Kamil Nowakowski.
Po kwadransie gry, przy dwubramkowym prowadzeniu trener Kwiatkowski podjął decyzję o wprowadzeniu bramkarza lotnego. Jak się później okazało był to słuszny krok, bo przed przerwą na 3:0 podwyższył Tomasz Urbaniak. Po zmianie stron z gospodarzy uszło powietrze, co było wodą na młyn Grembacha.
W ciągu 10 minut zgierzanie doprowadzili do wyrównania, a cztery minuty przed końcową syreną objęli prowadzenie. Nasi nie załamali rąk, a wręcz przeciwnie, wycofali bramkarza i przystąpili do zmasowanego natarcia. Szybko doprowadzili do wyrównania, a niespełna minutę przed końcem gola dającego im zwycięstwo, a co za tym idzie utrzymanie w futsalowej elicie zdobył, po indywidualnej akcji Nowakowski.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?