Tragedia koło Gorzowa. Dwie osoby nie żyją, trzecia walczy o życie

(fot. Policja)

Do śmiertelnych zatruć doszło w Ściechowie w nocy z czwartku na piątek. Wiemy od nich od Czytelnika. - O niczym innym się u nas teraz nie mówi - dodał. Policja już potwierdziła nasze wiadomości. - Są dwie ofiary, trzecia osoba walczy o życie w szpitalu, jest na oddziale intensywnej terapii. Zagrożenie cały czas jest poważne - powiedział nam przed chwilą Artur

Chorąży z wydziału prasowego lubuskiej komendy. Policja ma już dane i adres prawdopodobnego dostawcy zanieczyszczonego alkoholu. Ma też listę jego klientów. Tak - klientów, bo kupców wódki śmierci mogło być więcej. Teraz trzeba sprawdzić czy i kto jeszcze spożywał trujący trunek.

Na razie nie wiadomo skąd był alkohol, jakie trujące składniki zawierał ani w jaki sposób trucizna trafiła do Ściechowa.

10.28

Wiemy, że ofiary to dwaj mężczyźni w wieku około 50 lat. Osobą, o życie której w szpitalu walczą lekarze, jest 40-letnia kobieta. Nie są to jeszcze potwierdzone informacje, ale cała trójka mieszkała najpewniej w Ściechowie.

10.40

Jak doszło do zatrucia? W jednym z domów była nocna impreza. Tam pito płyn kupiony po okazyjnej cenie z niepewnego źródła. Policja o sprawie dowiedziała się od... szpitala. - Gdy na intensywną terapię trafiła zatruta kobieta, lekarze natychmiast zaalarmowali nas, a my ustaliliśmy gdzie ostatnio przebywała pacjentka. Gdy pojechaliśmy na miejsce, znaleźliśmy dwa ciała - mówi A. Chorąży z lubuskiej komendy.

10.42

Niemal na pewno cała trójka napiła się metanolu. To alkohol silnie trujący, kompletnie nie nadaje się do spożywania. W zakładach przemysłowych jest za to używany jako rozpuszczalnik... Samo jego wdychanie jest śmiertelnie niebezpieczne. Wypicie - powyżej 10 gramów - powoduje ślepotę, większe ilości zabijają.

Motoryzacja do pełna! Ogłoszenia z Twojego regionu, testy, porady, informacje