Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tragedia na Kanale Kaszubskim w Gdańsku. Powiększyła się liczba ofiar wypadku łodzi wycieczkowej. Nie żyją 4 osoby. Załoga zatrzymana

Stanisław Balicki
Stanisław Balicki
Powiększyła się liczba ofiar wypadku łodzi wycieczkowej. Nie żyją 4 osoby
Powiększyła się liczba ofiar wypadku łodzi wycieczkowej. Nie żyją 4 osoby Przemysław Świderski
Policja zatrzymała dwie osoby – załogę łodzi, w tym jej sternika. Jednostka przewożąca w sobotę 8.10.2022 r. wycieczkę dookoła wyspy Ostrów wywróciła się po uderzeniu w nią fali wywołanej pracą holownika portowego. Nie udało się uratować czworga pasażerów, w tym ciężarnej kobiety. Wszystkie 14 osób z pokładu drewnianej płaskodennej łodzi znalazło się w wodzie. Prokuratura prowadzi czynności w kierunku sprowadzenia katastrofy w ruchu wodnym. Pytania o bezpieczeństwo rejsów wycieczkowych w porcie niewielkimi jednostkami pojawiają się nie pierwszy raz.

AKTUALIZACJA, godz. 20.00

Do 4 wzrósł bilans ofiar tragedii na Kanale Kaszubskim. W niedzielę 9.10.2022 r po południu zmarła przebywająca w szpitalu kolejna kobieta, u której sztucznie podtrzymywano czynności życiowe. Sobotnie informacje o 3 ofiarach obejmowały dziecko ciężarnej 27-latki. Lekarze podjęli próbę wywołania porodu ze względu na rokowania dotyczące reanimowanej. Dziecko urodziło się martwe. Informację o kolejnej ofierze potwierdziliśmy na policji i w prokuraturze. Zaprzecza to wczorajszym doniesieniom ze straży pożarnej, że pozostali poszkodowani w wywrotce łodzi byli tylko wyziębieni i ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. Nieoficjalnie wiadomo o jeszcze 3 osobach w szpitalu, których stan określany jest jako ciężki.


Wcześniej pisaliśmy:

W poniedziałek 10.10 2022 r. zostanie formalnie wszczęte śledztwo w sprawie sprowadzenia katastrofy w ruchu wodnym, w niedzielę trwały przesłuchania poszkodowanych, zabezpieczona została jednostka, na której zginęła trójka pasażerów, i jej dokumentacja. Łódź wycieczkowa należąca do fundacji „Galar Gdański” znalazła się w niebezpiecznej dla żeglugi strefie pracy holowników na Kanale Kaszubskim. Fala wytworzona przez śrubę napędową jednego z nich wywróciła płaskodenną 9-metrową miniaturę wzorowaną na XVIII-wiecznych wiślanych statkach towarowych.

Policja zatrzymała załogę galara. Po sobotniej wywrotce zginęły cztery osoby

- Jeszcze w sobotę policja zatrzymała członków załogi, czynności z nimi zaplanowane są najwcześniej na poniedziałek – informuje prok. Grażyna Wawryniuk z gdańskiej prokuratury okręgowej.

Akcję ratunkową podjął będący w pobliżu katamaran wycieczkowy wracający z Westerplatte, na pokład którego wyciągnięto kilka osób, holownik i portowa pilotówka. Pojedyncze osoby podjęły też z wody motorówka jednego z klubów sportowych i jacht. Do tragedii doszło w sobotę ok. godz. 15:00 na wysokości nabrzeża Stoczni Gdańskiej na wyspie Ostrów, przy początkowym odcinku Kanał Kaszubskiego. Na pokładzie galara było 14 osób, w tym dwie osoby załogi. Wszystkie znalazły się w wodzie. Biorący udział w akcji ratunkowej katamaran przetransportował 5 podjętych z wody osób do nabrzeża Motławy przy ul. Wiosny Ludów. Tam bezskutecznie reanimowano 60-latka.

Kolejne dwie ofiary tragedii, m. in. ciężarną kobietę wyciągnęli z wody nurkowie specjalistycznej jednostki strażackiej. Podjęta na Ostrowiu i kontynuowana w drodze do szpitala reanimacja nie dała efektów. Pozostałe uratowane osoby według informacji straży pożarnej były wychłodzone, ale ich życiu nie zagrażało niebezpieczeństwo.

- W niedzielę trwały przesłuchania pokrzywdzonych pasażerów statku. Jest konieczność uzyskania opinii dotyczących ich stanu zdrowia, zabezpieczenie samego statku, dokumentacji. Sekcje zwłok planowane są na poniedziałek – poinformowała prok. Grażyna Wawryniuk.

Wypadek galara w Gdańsku. Stocznia Remontowa informowała

O tym, że rejsy turystyczne przy nabrzeżach przemysłowych na Ostrowiu nie powinny być prowadzone alarmował jeden z ich użytkowników, Stocznia Remontowa. W połowie lipca zakład skierował do armatora pismo:

„[...]realizowanie przewozów turystycznych w bezpośrednim sąsiedztwie bądź na granicy stref produkcyjnych i torów wodnych jest niebezpieczne i stanowi zagrożenie dla przewożonych osób” – czytamy w dokumencie.

Sprawę nagłośnił jeden z trójmiejskich internetowych serwisów informacyjnych, któremu prezes fundacji „Galar Gdański” poskarżył się na kapitanat portu. Ten przestał wydawać zgody na rejsy dookoła wyspy Ostrów. Armator zażądał pisemnej decyzji dotyczącej rejsów. Zapytany przez serwis gdyński Urząd Morski nadzorujący kapitanat zajął niejednoznaczne stanowisko.

- Kapitanat Portu Gdańsk nie może na chwilę obecną zająć stanowiska w tym temacie. Z informacji przekazanych przez Służbę Dyżurną Kapitanatu wynika, iż do tej pory żadna z próśb o zgodę na wyjście jednostek fundacji nie spotkała się z odmową. Obecnie nie ma formalnych podstaw, aby wydać decyzję, jednak z uwagi na charakter tego akwenu i m. in. brak odpowiedniego oświetlenia, należy zwrócić uwagę, iż uprawianie żeglugi na tym akwenie nie jest bezpieczne i nie jest rekomendowane, szczególnie zaś żeglugi pasażerskiej i w porze nocnej – poinformowała serwis trojmiasto.pl Magdalena Kierzkowska, rzecznik prasowy urzędu.

Stanowiące wielką atrakcją nocne rejsy galarami zostały wznowione. Sama fundacja „Galar Gdański” rozwija od 4 lat rejsy 9-metrowymi odkrytymi drewnianymi płaskodennym jednostkami o bardzo niskiej burcie. Organizacja powstała na początku 2018 roku, by od razu w wakacje zaoferować rejsy z nowo otwartej tzw. „przystani cesarskiej” na terenach postoczniowych.

- Bardzo spodobał nam się powrót do tradycji w połączeniu z nowymi historiami, które chcemy tutaj wspólnie tworzyć. Do tego wspaniała wizja aktywizacji osób zagrożonych wykluczeniem społecznym nie pozostawiały wątpliwości, że to inicjatywa warta wsparcia – cytowany był w wydanym z okazji otwarcia przystani jachtowej Gerard Schuurman, szef promocji dewelopera, który kupił okoliczne tereny.

Rejsy rosnącą flotą galarów stały się elementem działań promocyjnych przedsięwzięcia deweloperskiego w Stoczni Cesarskiej, wycieczki dookoła Ostrowu, na Motławę w okolice Wyspy Spichrzów i Martwą Wisłą w okolice Sobieszewa były wyprzedane na wiele dni naprzód. Po sobotniej tragedii strona internetowa „Galara Gdańskiego” przestała działać. Nie można się też dodzwonić na żaden z numerów kontaktowych podawanych przez fundację. Nie udało nam się również skontaktować z Piotrem Kozłowskim, jej prezesem. Prokuratura jeszcze nie zaplanowała terminu przesłuchań władz armatora.

Gdańsk. Łódź wycieczkowa wywróciła się na Motławie. 14 osób ...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska