Tragedia z minionego piątku wciąż jest tematem numer jeden w Międzyrzeczu. Jako pierwsi informowaliśmy o niej na naszym portalu (www.gazetalubuska.pl/miedzyrzecz), po nas informacje powtórzyły inne media. Przypominamy, że wczesnym rankiem na przejściu dla pieszych pod koła ciężarówki wpadł 22-letni rowerzysta. Jechał prosto ul. 30 Stycznia, podczas gdy ciężarówka skręcała w prawo w Staszica. Został ranny, zmarł w zielonogórskim szpitalu po przewiezieniu śmigłowcem Lotniczego Pogotowia Ratunkowego.
- Badamy okoliczności tego zdarzenia - mówi st. sierż Justyna Łętowska z międzyrzeckiej policji.
Rowerem jechał 22-letni żołnierz miejscowej jednostki. Nie wiadomo, czy wjechał nim na przejście, czy też prowadził jednoślad, tak jak nakazują przepisy. Czytelnicy spekulują na ten temat na naszym forum. Zwracają uwagę, że żołnierz jechał ścieżką rowerową przy chodniku wzdłuż 30 Stycznia, która na skrzyżowaniu skręca w prawo w Staszica.
- Ciężarówka miała niskopodwoziową przyczepę do przewożenia innych pojazdów. Może rowerzysta jej nie widział i myślał, że to sam ciągnik. Chciał wjechać na przejście za nim, ale nie spodziewał się naczepy - mówi jeden z naszych Czytelników.
Tragedia wstrząsnęła m.in. Andrzejem Tokarzem, który prowadzi kiosk przy skrzyżowaniu. Podczas wypadku był w środku. Słyszał tylko krzyki. W czwartek mówił nam, że to niebezpieczne przejście.
- Wielu kierowców skręcając w Staszica nie przepuszcza pieszych, którzy wchodzą już na pasy. Niektórzy mogą nie wiedzieć, że jest tam przejście, bo znak ustawiono zaraz przed nim i widać go dopiero po wejściu w zakręt - mówi.
Kierowcy muszą uważać na pieszych
Międzyrzeczanin przekonuje, że należy tam zamontować migające światło. Za oznakowanie skrzyżowania odpowiada zarząd dróg wojewódzkich, gdyż 30 Stycznia podlega marszałkowi.
- Nie możemy tam zamontować migających świateł. Takie rozwiązanie stosuje się przy stałej sygnalizacji. Nie możemy przesunąć do przodu znaku przed przejściem, bo stoi we właściwym miejscu. Zgodnie z przepisami znaki D6 informujące o przejściu dla pieszych ustawia się do pół metra od pasów - wyjaśnia Artur Pacześny, który kieruje rejonem dróg wojewódzkich w Sulęcinie.
Będzie dodatkowa lampa?
Zdaniem A. Pacześnego, skrzyżowanie jest właściwie oznakowane. Zwraca uwagę na fakt, że w miastach przy krzyżówkach zazwyczaj znajdują się przejścia dla pieszych, dlatego kierowcy muszą tam zachować szczególną ostrożność. Tymczasem zdaniem A. Tokarza w nocy jest tam ciemno, gdyż stojąca przed krzyżówką lampa oświetla ulicę. Twierdzi, że należy tam zamontować drugą skierowana na przejście.
Za oświetlenie ulic odpowiadają władze miejskie. - Ujmiemy dodatkowy punkt świetlny w projekcie budżet - zapowiada Marcin Górzny z magistratu.
Motoryzacja do pełna! Ogłoszenia z Twojego regionu, testy, porady, informacje
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?