Do tragicznego wypadku doszło w poniedziałek 5 grudnia wieczorem na trasie koło Łęgowa pod Sulechowem.
Renault clio jechało od Sulechowa do Łęgowa. Na prostym odcinku drogi kierowca wpadł w poślizg. 59-latek stracił panowanie nad kierownicą. Samochód obróciło bokiem na jezdni. Renault wypadło z drogi i bokiem uderzyło w drzewo.
Na miejsce zostały wezwane służby ratunkowe. Strażacy wyciągali ofiary wypadku z rozbitego auta. – Niestety, na miejscu zginęła pasażerka renault – mówi kom. Tomasz Szuda, naczelnik zielonogórskiej drogówki. To żona kierowcy renault. Mężczyzna został przewieziony do szpitala. Ma bardzo poważne obrażenia. Jego stan określany jest jako ciężki. Lekarze walczą o jego życie.
Na miejscu wypadku pracują zielonogórscy policjanci oraz prokurator ze Świebodzina. Wstępna przyczyna wypadku? Renault wpadło w poślizg. – Warunki na trasie były bardzo ciężkie. Droga była oblodzona – mówi podinsp. Jarosław Tchorowski, zastępca komendanta zielonogórskiej policji. Warunki do jazdy były tak niebezpieczne, że policjanci, którzy dotarli na miejsce zdarzenia, zamknęli dla ruchu cały odcinek drogi.
Trwa wyjaśnianie dokładnych przyczyn tragedii. – Pamiętajmy, że mamy grudzień. Lokalne oblodzenia dróg będą się zdarzały bardzo często. Zachowajmy rozsądek za kierownicą – mówi podinsp. Tchorowski.
Zobacz też: Latarnia uratowała życie pieszej w Kaliszu
Miejski Zarząd Dróg i Komunikacji w Kaliszu
Czytaj również: Tragedia pod Zieloną Górą: Śmierć zabrała matki pięciu chłopcom;nf
Dramat rozegrał się wieczorem w poniedziałek, 5 grudnia
59-latek stracił panowanie nad kierownicą. Samochód obróciło bokiem na jezdni
Renault wypadło z drogi i bokiem uderzyło w drzewo