Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tragiczny wypadek na drodze nr 24. Zginęła jedna osoba (wideo, zdjęcia, szczegóły)

Dariusz Brożek
Kierowca tego nissana nie miał najmniejszych szans. Zginął na miejscu.
Kierowca tego nissana nie miał najmniejszych szans. Zginął na miejscu. Dariusz Brożek
Do wypadku doszło tuż po 15.00 na drodze krajowej nr 24 między Gorzyniem i Sterkami. W rozbitym nissanie zginął 47-letni mieszkaniec wsi Łowyń w gm. Międzychód.

Wypadek koło Gorzynia

Biały nissan jest kompletnie rozbity. Wpierw uderzył czołowo w nadjeżdżającą z przeciwnego kierunku ciężarową scanię, a potem bocznie w jadącego za nią kolejnego tira. Kierowca osobówki zginął na miejscu. To 47-letni mieszkaniec pobliskiego Łowynia.

Kierowca scani gwałtownie skręcił w lewo. Ciężarówka wypadła z drogi, stoczyła się po około dwumetrowej skarpie i rozbiła na rosnących poniżej drzewach. Konary poszatkowały kabinę, ale kierowca wyszedł z kraksy bez większego szwanku.

Drugi tir jest tylko lekko uszkodzony. Kierujący nim mężczyzna nie doznał żadnych obrażeń.

Śmierć przed zakrętem

Droga na tym odcinku jest w dobrym stanie technicznym. Nie ma dziur, ani kolein. Jest tam jednak wiele zakrętów, dlatego tuż przed Gorzyniem obowiązuje zakaz wyprzedzania. Na jezdni namalowane są podwójne linie ciągłe. Do wypadku doszło właśnie przed jednym z zakrętów.

- Z naszych wstępnych ustaleń wynika, że kierujący nissanem raptownie zjechał na lewy pas i uderzył czołowo w ciężarówkę - mówi asp. sztab. Ryszard Sulej, zastępca naczelnika wydziału prewencji i ruchu drogowego w Komendzie Powiatowej Policji w Międzychodzie.

Jak uniknąć wypadku i bezpiecznie dojechać do celu? Sprawdź nasze porady

Rozbity nissan zablokował ruch na drodze nr 24 ze Skwierzyny do Pniew i dalej do Poznania. Dlatego międzychodzcy policjanci wyznaczyli objazdy drogami wojewódzkim: trasą nr 160 na południe przez Łowyń i Bolewice do drogi krajowej nr 2 oraz na północ i następnie zachód przez Międzychód, Mierzyn i Wiejce do Skwierzyny.

Masakra na drodze

Około 18.45 droga została odblokowana. Wpierw ruch odbywał się jednak systemem wahadłowym.

Miejsce wypadku oprócz policjantów zabezpieczali także strażacy zawodowi z Międzychodu i ochotnicy z pobliskich wsi. M.in. z jednostki OSP w Kamionnie.

- W minionym roku braliśmy udział w ośmiu akcjach ratowniczych na tej drodze. W tym wyjeżdżaliśmy już do dwóch wypadków. Dzisiejszy był najbardziej makabryczny - mówi Szczepan Wąchalski, prezes straży ochotniczej z Kamionny.

Motoryzacja do pełna! Ogłoszenia z Twojego regionu, testy, porady, informacje

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska