Dostaliśmy niemal 600 kuponów! Zdecydowana większość mieszkańców - tak jak niedawno w badaniu, które zleciliśmy Wyższej Szkole Biznesu - jest przeciwko likwidacji torów.
Nasza akcja trwała ponad miesiąc. Codziennie drukowaliśmy kupony z pytaniem, co gorzowianie sądzą o pomyśle prezydenta Tadeusza Jędrzejczaka, aby do 2010 r. zlikwidować tramwaje na Piaski i wzdłuż ul. Chrobrego urządzić deptak. Wszystkie głosy przekażemy mu dziś. Prezydent wielokrotnie na naszych łamach obiecywał, że weźmie je pod uwagę.
- Ale muszę także brać pod uwagę zmartwienia mieszkańców z Chrobrego i Kazimierza Wielkiego, dla których drgania powodowane przez tramwaje są uciążliwe - mówił nam w ubiegłym tygodniu podczas przejażdżki zabytkowym tramwajem na Piaski (zorganizowaliśmy ten kurs razem z MZK i klubem miłośników komunikacji).
Liczy się ekologia
Przytłaczająca większość przeciwników likwidacji linii, biorących udział w naszej debacie, w tym były premier i mieszkaniec ul. Chrobrego Kazimierz Marcinkiewicz, na czoło wysuwa ekologię. Tramwaje nie emitują spalin (a według badań Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska zwłaszcza w okolicach ul. Chrobrego trzeba chronić powietrze, w czym autobusy raczej nie pomogą...). Czytelnicy dorzucają także bezkolizyjność, punktualność, wygodę takiego transportu. Poza tym tramwaje zabierają znacznie więcej podróżnych.
Ważne są też względy natury sentymentalnej. Bimby są w naszym mieście od 100 lat, są symbolem Gorzowa, a także powodem do dumy. Miejski konserwator zabytków Jacek Stróżewski dorzucił tu argument ochrony pejzażu dzielnicy wpisanej do rejestru zabytków: - Tramwaj po historycznym Nowym Mieście jeździł od początku jego istnienia.
Niezależny wrocławski ekspert od komunikacji miejskiej Aleksander Kierecki dodał, że na całym świecie odtwarza się zlikwidowane kiedyś linie tramwajowe, które w ostatecznym rozrachunku są tańsze w utrzymaniu.
Związkowcy z MZK są przeciwni likwidacji linii na Piaski, bo grozi to utratą pracy przynajmniej dla kilkunastu ludzi, a w perspektywie może prowadzić do całkowitej likwidacji tramwajów.
Demontaż wyjdzie taniej
Zdecydowanie mniej osób chce likwidacji dwójki i trójki. Wśród nich jest dwóch znanych gorzowian: mecenas Jerzy Synowiec i fotografik Zbigniew Sejwa. Twierdzą, że tramwaje szkodzą starym budynkom, hałasują i są brzydkie. Tego samego zdania jest tylko dziesięcioro naszych czytelników, którzy przysłali do nas kupony.
Wiceprezydent Tadeusz Jankowski, były wieloletni dyrektor MZK, podał argumenty ekonomiczne: - Na kompleksową modernizację torowiska potrzeba około 4 mln zł za jeden kilometr, tu mamy ich siedem. Demontaż sieci i trakcji jest o połowę tańszy.
Co będzie dalej z komunikacją miejską, okaże się po badaniach, jakie miasto chce przeprowadzić w październiku. Potrzeba na to 300 tys. zł. Jednak już teraz przeciwko likwidacji tramwajów są radni PiS, Forum dla Gorzowa oraz Lewicy i Demokratów. To oznacza, że jeśli nawet pomysł poprze sprzyjająca prezydentowi PO, to nie wystarczy, by przegłosować w tej Radzie Miasta likwidację linii 2 i 3.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?