Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Trawa zarosła otoczenie bloku w Nowej Soli. Kto wytnie te chaszcze?

Artur Lawrenc 68 387 52 87 [email protected]
- Wstyd mi za to podwórko. Sąsiedzi z bloku obok o nie dbają o nie. Jak tu się mają bawić dzieci? – pyta Helena Łentowska.
- Wstyd mi za to podwórko. Sąsiedzi z bloku obok o nie dbają o nie. Jak tu się mają bawić dzieci? – pyta Helena Łentowska. fot. Artur Lawrenc
Mieszkańcy bloku przy Wrocławskiej 23 skarżą się na zarośnięte trawą podwórko. - Starostwo nie dba o porządek, bo to jego teren - mówią. A urząd nie ma pieniędzy i winą za nieporządek obarcza lokatorów.

- Przez długi czas wspólnota mieszkaniowa bloku we własnym zakresie i na własny rachunek dbała o to, by trawa była zawsze skoszona, by było czysto, ale już nas zwyczajnie nie stać, nie wszystkim starcza nawet na czynsz - tłumaczy Jan Reichert i dodaje - Już parokrotnie straż miejska chciał wlepić nam mandat, choć teren przy bloku podlega pod starostwo, które najwyżej dwa razy w roku wyśle tu kogoś.

Naczelnik wydziału geodezji starostwa Lesław Kuczyński widzi sprawę nieco inaczej. - Faktem jest, że powinniśmy interweniować, ale na częstsze działania niż dwa razy w roku nie mamy wystarczających funduszy. Te które są, pochodzą ze Skarbu Państwa, czyli od podatników - mówi. Podstawy konfliktu naczelnik upatruje w mieszkańcach bloku - To jest incydentalny przypadek, żeby jakaś wspólnota nie czuła się gospodarzem u siebie, to analogiczna sytuacja, jak z obowiązkiem odśnieżania chodnika zimą, z innymi nie ma problemu - mówi L. Kuczyński.

Zamieszkała w sąsiednim bloku nr 25, Helena Łentowska również zwraca uwagę na rolę lokatorów w dbaniu o porządek wokół bloków. - My mamy swoją spółdzielnię, w następnych blokach są podobnie, jak w 23 - wspólnoty mieszkaniowe, i sami kosimy tereny z obu stron między budynkami do połowy, tylko tu jest bałagan, ja sama, a mam już ponad 80 lat, czasem tu sprzątam i grabię suchą trawę - wyjaśnia H. Łentowska.

W bloku nr 23 znajduje się punkt ksero Leszka Rauhuta. Ze względu na prowadzony interes i klientów, trawnik oraz żywopłot w pobliżu wejścia kosi sam. - Wstyd mi przed klientami, więc robię to sam, choć tu nie mieszkam - mówi L. Rauhut i z wyraźnym oburzeniem dodaje: - Może odpowiedzialni za porządek przyzwyczaili się, że ktoś czasem coś zrobi i tylko czekają. To przecież już z jakieś 10 lat trwa, a wystarczyłoby tylko porządnie kogoś ukarać i nauczą się raz na zawsze!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska