Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Trener piłkarzy ręcznych Stali Gorzów Oskar Serpina: Chcemy przegrać maksymalnie jeden mecz

Alan Rogalski
Alan Rogalski
Oskar Serpina
Oskar Serpina Alan Rogalski
W sobotę w Poznaniu z Grunwaldem rozpoczną drugą rundę pierwszej ligi grupy B szczypiorniści TL Ubezpieczenia Stali Gorzów. O przygotowaniach do niej rozmawialiśmy z grającym trenerem żółto-niebieskich Oskarem Serpiną.

Jak podsumujesz sparingi z Chrobrym Głogów i Zewem Świebodzin w tym okresie przygotowawczym?
Dla nas te mecze były bardzo ważne, ponieważ sprawdzaliśmy nowe ustawienia, zwłaszcza w defensywie. A to dlatego, że w pierwszej rundzie byliśmy bardzo ofensywną drużyną. Mamy najlepszy atak w naszej grupie i drugi w całej pierwszej lidze. Wyniki? Te jak zawsze w meczach towarzyskich są sprawą drugorzędną, zwłaszcza z takim przeciwnikiem jak Chrobry Głogów. Przegraliśmy 34:43, niemniej jednak ten rezultat z nimi uważam za bardzo dobry. Tak naprawdę do 45-50 minuty biliśmy się z superligowcem jak równy z równym, więc było to dla nas bardzo pożyteczne spotkanie. W ostatnich dziesięciu minuty Chrobry nam odskoczył, ale wiązało się to z tym, że bardzo dużo czasu w tym okresie spędzili młodsi zawodnicy. Bardzo zależało mi na tym, by siedemnasto- i osiemnastolatkowie, którzy niedługo przejmą stery w Stali, to boiskowe doświadczenie łapali już takim rywalem. W każdym razie to był dla nas bardzo prestiżowy mecz. Byliśmy bardzo zadowoleni, że taki rywal zaprosił nas jako sparingpartnera.

Z Zewem wygraliście 34:31.
Tak, w tym sparingu było już mniej rotacji. Ale jeszcze sprawdzaliśmy pewne rzeczy, jeśli chodzi właśnie o ustawienia w defensywie. Świebodzin jest w tym sezonie mocny. Jest na drugim miejscu w drugiej lidze dolnośląskiej i walczy o awans. Kluczem w doborze sparingpartnera było też to, że jest Zew jest drużyną z regionu. W naszej okolicy mamy silne zespoły i niedaleko Gorzowa. Nie ma potrzeby jeździć nie wiadomo ile kilometrów na mecze towarzyskie. Zawodnicy w trakcie ligi najeżdżą się. W każdym razie Lubuskie też piłką ręczną stoi i warto to pokazać. Świebodzin bardzo cieszył się, że przyjechał do nich rywal z pierwszej ligi, tak jak my bardzo cieszyliśmy się, że mogliśmy pojechać do Głogowa. Dodam, że do tego zagraliśmy gierkę wewnętrzną. Bo mamy na tyle dobrze zbudowaną kadrę, pod względem liczebności i jakości, że mogliśmy sobie pozwolić na taką grę na dobrym poziomie [kilku zawodników z szerokiej kadry zagrało też w trzeciej lidze wielkopolskiej, w której Stal II pokonała Start Konin 34:25 – przyp. autor].

Rozumiem w takim razie, że przed rundą rewanżową w Stali panuje optymizm.
Na razie wygląda to dobrze i przed pierwszym meczem w rundzie jestem pełen optymizmu. Najważniejsze, że cała kadra jest zdrowa. Zawodnicy nie mają urazów. A te są zawsze największym utrapieniem trenera. Pewne rzeczy, które wprowadziliśmy do gry, zaczęły funkcjonować, z czego jestem bardzo zadowolony. Jestem pełen optymizmu, bo mamy bardzo dobrą sytuację startową, jeśli chodzi o drugą rundę. Jesteśmy w tej chwili na czwartym miejscu, mając tyle samo punktów co trzecia Ostrovia Ostrów. A do pierwszej pozycji tak naprawdę mamy bardzo małą stratę [pięć punktów – przyp. autor]. Wszystko jest w naszych rękach. Pierwsza trójka jest więc sprawą otwartą [pierwsza trójka awansuje do zreformowanej pierwszej ligi – przyp. autor]. Nawet jestem w stanie zaryzykować takie stwierdzenie, że nasza sytuacja wyjściowa jest najlepszą z możliwych, bo przeciwnicy z top 3 przyjeżdżają na nasz parkiet. Jeśli więc ktoś zapytałby się mnie przed sezonem, czy tak chciałbym zakończyć pierwszą rundę, to powiedziałbym, że właśnie tak.

Z drugiej strony, margines błędu jest niewielki.
Na ten moment sześć zespołów ma niewielkie straty do siebie. I ta trójka, która ma dać awans, jest otwarta właśnie dla tej szóstki [sobotni rywal Stali Grunwald Poznań jest piąty z dwoma punktami straty do gorzowian – przyp. autor]. Faktycznie, margines błędów jest nieduży. Założyliśmy, że w tej drugiej rundzie maksymalnie możemy przegrać jeden mecz. Wtedy będziemy spokojnie spali i nie trzeba będzie przeliczać tabeli z góry na dół. Już pierwsza runda pokazała, że ta grupa jest na tyle równa, iż każdy może stracić punkty z każdym. I czasem wyniki meczów są „zwariowane”. Myślę więc, że druga runda też przyniesie nam kilka niespodziewanych rozstrzygnięć. Najważniejsze, żebyśmy to my ustrzegli się błędów.

Poledancerka Dorota Paduszyńska

Dla niej pole dance to nie tylko sport, ale również sztuka i...

Kamila Januszewska

Jak spojrzysz na te zdjęcia, nie będziesz miał wątpliwości: ...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska