W piątek 28 kwietnia w meczu IV kolejki PGE Ekstraligi żółto-niebiscy ponieśli pierwszą w tym sezonie porażkę na swoim torze. Po zaciętym meczu, w którym goście przechylili szalę zwycięstwa na swoją korzyść w ostatnich trzech biegach, w zespole gorzowian słychać było zadowolenie z postawy.
- Jeżeli kiedykolwiek w sporcie mam przegrywać, to chciałbym przegrywać tylko tak jak dzisiaj. Z całej drużyny jestem dumny, bo każdy z nas zostawił masę serca i zdrowia na torze. Każdy z nas w każdym wyścigu jechał nie na 99, tylko na 101 proc. Każdy z nas dwoił się i troił w parku maszyn, ale to nie wystarczyło, rywal był lepszy – mówił Szymon Woźniak, który zdobył w piątek dziewięć punktów. Oczek mogło być więcej. W biegu XI zawodnik upadł jednak na tor, bo chwilę wcześniej w jego tor jazdy wjechał Wiktor Jasiński i wychowanek Polonii Bydgoszcz został wykluczony.
- Proszę mi wierzyć, że czasu na podjęcie decyzji w takiej sytuacji jest co najwyżej 0,2 sek. Ta decyzja jest podejmowana instynktownie. Miałem do wyboru albo wjechać Wiktorowi w koło i przelecieć przez ogrodzenie, albo się katapultować. Instynkt podjął decyzję, by nie wjeżdżać w Wiktora – dodawał Woźniak.
Stanisław Chomski: Nikt nie zawiódł
Z postawy swoich zawodników zadowolony był także Stanisław Chomski, trener gorzowian.
- Nikt nie zawiódł. Jestem dumny z tych chłopaków – mówił po meczu szkoleniowiec. - W formacjach: juniorskiej i U24 byliśmy lepsi od bardziej rutynowanych zawodników o dwa punkty. Trzeba dostrzegać pozytywy. Brakło nam indywidualności, które mogłyby pociągnąć wynik – dodawał S. Chomski.
Trener Stali uchylał też kulisy związanych z postawą zawodników w drugiej części spotkania: - Upadek Andersa Thomsena wybił z rytmu nie tyle jego samego, co motocykl. Punkt przez defekt stracił natomiast Mateusz Bartkowiak.
Wiktor Jasiński: Brakowało mi jazdy
Mimo porażki uśmiech gościł na twarzy Wiktora Jasińskiego (pięć punktów).
- Jestem zadowolony. Zdobyłem najwięcej punktów w tym sezonie, więc to na pewno cieszy. Za mną był dobry tydzień. Mam nadzieję, że tak już będzie do końca sezonu, że punkty będą wpadały – mówił w rozmowie z nami. Opowiadał też, dlaczego w ostatnich dniach jego zdobycze punktowe są pokaźniejsze niż na początku sezonu: - Brakowało mi tej jazdy. Dziś jest piątek, a ja jestem piąty dzień na motocyklu. Im będę więcej jeździł, tym będę czuł się pewnie na motocyklu i wierzę, że będę wygrywał – mówił kilkadziesiąt minut przed północą (piątkowy mecz skończył się około 23.00).
Zadowolony był także Oskar Paluch (również zdobył pięć punktów): - Z meczu na mecz czuję się coraz pewniej. Na starcie czuję większy luz. W ostatnim swoim biegu wybrałem złą koleinę i delikatnie ciągnął mi motor. Szkoda bardzo, bo był dobry start – mówił Oskar.
Po piątkowym meczu drużyna ebut.pl Stali Gorzów zajmuje czwarte miejsce w tabeli. Kolejny ligowy mecz ma zaplanowany na 7 maja. Tego dnia ma się zmierzyć z drużyną Betardu Sparty we Wrocławiu.
Czytaj również:
Bartosz Zmarzlik znów na „Jancarzu”. Jak przywitali go kibice?
Wspaniałe show Harlem Globetrotters w Tauron Arenie Kraków
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?