Gorzowianie zaczęli z impetem i w 5 min, po dwóch kontrach Roberta Jankowskiego, prowadzili 4:0. Zwalisty Arkadiusz Hildebrandt kilka razy staranował jednak naszą obronę, Rafał Niedzielski zdobywał gole z wejść bądź z rzutów karnych i tuż przed przerwą grający w osłabieniu gorzowianie prowadzili już tylko 14:13. Karę 4 min otrzymał w dodatku rozgrywający Paweł Kaniowski, więc drugą część gry AZS AWF rozpoczął czwórką graczy w polu. Grunwald szybko to wykorzystał i prowadził 16:14. Nerwowa atmosfera udzieliła się nawet szkoleniowcom i graczom z ławki. W piątej próbie po raz pierwszy spudłował z karnego Wojciech Klimczak i dopiero kontry szybkiego ,,Jankesa'', błyskotliwe zwody i wejścia P. Kaniowskiego oraz silne strzały Andrzeja Wasilka i Tomasza Jagły, przywróciły gorzowianom dominację. A udane parady Łukasza Wasilka i Łukasza Szota, odebrały rywalom resztki wiary. - Pozwoliliśmy gościom przejąć inicjatywę i musieliśmy ich gonić - ocenił trener Michał Kaniowski. - Ale widać, że zespół jest coraz bardziej dojrzały, a i przygotowanie kondycyjne jest naszym atutem.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?